Słowa radnego Łukasza Kadłubowskiego skierowane w stronę przewodniczącego klubu radnych PiS podczas ostatniej sesji rady miasta wywołały jego ostrą reakcję. Dzisiaj Koalicja Obywatelska kontynuuje tę retorykę, nazywając polityka… „pupilem PiS” i wypominając mu astronomiczne wynagrodzenie, które ma zarabiać w spółce Enea. Według oświadczenia majątkowego pensja Pawlickiego, czyli wiceprezesa państwowego giganta, może wynosić nawet 600 tysięcy złotych rocznie.

„To niedopuszczalne, aby zwykli ludzie płacili tak wysokie rachunki, a partyjni działacze w tym czasie się bogacili”

Platforma Obywatelska konferencję prasową zorganizowała przed siedzibą spółki Enea w Szczecinie. Politycy mieli ze sobą banery, na których widniały nazwiska działaczy PiS i kwoty, które zarabiają.

– Dla zwykłych ludzi 600% podwyżki, a dla pisowskich działaczy 600 tys. zł pensji. W jednej ręce trzymam umowę szczecińskiego przedsiębiorcy, który dostał od Enei propozycję stawki za prąd 6-krotnie wyższą niż płacił. W drugiej – kwotę zarobków lokalnego działacza PiS, który jest w niej wiceprezesem. To niedopuszczalne, aby zwykli ludzie płacili tak wysokie rachunki, a partyjni działacze w tym czasie się bogacili – grzmiał Arkadiusz Marchewka. – Oczekujemy od rządzących, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu zostanie rozpatrzony projekt naszej ustawy, który zakłada obniżenie stawek za prąd do 45 gr/kWh dla odbiorców indywidualnych i 60 gr/kWh dla firm – mówił poseł PO.

Kto według PO jest „pupilem PiS”?

„Pupilami PiS” politycy PO nazwali zarówno Marcina Pawlickiego, jak i byłego posła Rafała Muchę oraz radnego sejmiku Ireneusza Rogowskiego. Łukasz Kadłubowski nawiązał do nerwowej reakcji radnego Pawlickiego, gdy podczas sesji rady miasta wypomniano mu, ile zarabia.

– Na wczorajszej sesji Rady Miasta Szczecina radni PiS wstydzili się swoich zarobków. Kiedy próbowałem odpowiedzieć na ich pytanie dot. pensji prezesów spółek, byłem przekrzykiwany i obrażany przez nich. Mają powody do wstydu, bo ich pensje budzą oburzenie w czasach, kiedy zwykli obywatele zastanawiają się, skąd brać pieniądze na opłacenie rachunków. Pensje tych trzech panów to prawie 2 mln złotych, pozwoliłby one na pokrycie 50 etatów w szczecińskich szkołach. Niedługo nie będzie miał kto uczyć naszych dzieci, a my zamiast na edukację wydajemy miliony na działaczy PiS – mówił Łukasz Kadłubowski.

Pawlicki pod lupą polityków PO. Zarabia w Enei astronomiczne sumy

W sierpniu Wirtualna Polska przygotowała raport „Klub milionerów dobrej zmiany”. Umieszczono w nim prominentnych polityków PiS, którzy za czasów rządów tej partii zostali awansowani lub obsadzeni na wysokich stanowiskach. Na wspomnianej liście znaleźli się między innymi były radny i były wojewoda Tomasz Hinc, obecnie prezes Grupy Azoty czy właśnie Marcin Pawlicki, były wiceprezydent Szczecina. Z informacji WP wynika, że Pawlicki do końca 2021 r. zarobił w Enei… 1,067 mln zł.