Bezpartyjni Samorządowcy na szczeblu krajowym ogłosili dzisiaj samodzielny start w wyborach parlamentarnych. Tymczasem Bezpartyjni z regionu odcięli się od swoich wcześniejszych sojuszników i zadeklarowali dziennikarzom, że startować nie będą.

Bezpartyjni. Niby jeden ruch, a zupełnie inne kierunki polityczne 

Polityczna historia Bezpartyjnych Samorządowców sięga roku 2013, kiedy ruchy o tej nazwie tworzyły się w wielu regionach, największy sukces odnosząc w województwie dolnośląskim oraz Zachodniopomorskiem. W roku 2018 komitety wyborcze pod szyldem Bezpartyjnych zawiązały się już w każdym regionie Polski, w wielu udało się im wprowadzić swoich reprezentantów do sejmików. Gdyby wynik ogólnopolski - na poziomie 5,3% - został powtórzony w wyborach do Sejmu, oznaczałby ok. 15-17 mandatów poselskich.   

Na Pomorzu Zachodnim Bezpartyjni mają w sejmiku 3 reprezentantów. Liderzy koalicji od początku podkreślali swobodę w podejmowaniu politycznych decyzji w poszczególnych regionach. Bezpartyjnym z Zachodniopomorskiego bliżej było do PO, a tym z Dolnego Śląska do PiS i Ruchu Pawła Kukiza. Dzisiaj, po fiasku rozmów z Polskim Stronnictwem Ludowym oraz Ruchem Kukiz 15, ugrupowanie na szczeblu centralnym ogłosiło samodzielny start w wyborach.

Krzystek stanowczo: "Nie będziemy startować w wyborach i nie będziemy wspierać żadnego komitetu"  

Również dzisiaj Bezpartyjni w Szczecinie ogłosili decyzję odnośnie wyborów parlamentarnych: - Nie będziemy uczestniczyli w tych wyborach, w żadnym z projektów i w żadnym z komitetów. Wsłuchaliśmy się w głosy wójtów, burmistrzów i radnych, którzy współpracowali z nami przy wyborach samorządowych. Uznaliśmy, że jako formacja zajmująca się sprawami lokalnymi nie będziemy występować w wyborach jako komitet i nie będziemy wspierać żadnego komitetu – mówił Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

Prezydent zaznaczył też, że samorządowcy powinni zająć się rozwiązywaniem problemów mieszkańców, a nie startowaniem w wyborach do parlamentu.   

Włodarz Szczecina przy okazji potwierdził, że radni Bezpartyjnych ze Szczecina i z regionu otrzymywali propozycje startu z innych list: - Odbyłem szereg rozmów, ale zawsze podkreślałem, że samorządowcy chcą wspierać pomysły, które będą służyły mieszkańcom. Większość partii odnosiła się do tego ze zrozumieniem – mówił Piotr Krzystek.

Z informacji portalu wSzczecinie.pl wynika, że propozycję startu miał otrzymać m.in. radny Bezpartyjnych z Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Marcin Przepióra, który w ostatnich wyborach samorządowych zdobył ponad 10 tysięcy głosów.