Edyta Łongiewska-Wijas została zawieszona w prawach członka klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Działaczka Nowoczesnej nie zamierza jednak tak łatwo pogodzić się z decyzją swoich kolegów. Jak wynika z informacji portalu wSzczecinie.pl dzisiaj do posłów, radnych sejmikowych i radnych miejskich trafił obszerny list radnej Łongiewskiej-Wijas adresowany bezpośrednio do marszałka Olgierda Geblewicza. Radna oczekuje konkretnego uzasadnienia swojego zawieszenia.

"Potraktowano mnie gorzej, bo jestem kobietą?" Radna ma żal, że ją zawieszono, a Dorżynkiewicza nie

Radna Łongiewska-Wijas w niełaskę swoich klubowych kolegów popadła kilka tygodni temu, gdy ci masowo opuścili kierowaną przez nią Komisję ds. Kultury Rady Miasta. Oficjalnym powodem było przemęczenie i zbyt duża liczba obowiązków w innych komisjach, nieoficjalnym – trudny charakter i "ekscentryczność" przewodniczącej. Radna została zawieszona po ostatniej sesji rady miasta, podczas której Łongiewska-Wijas wygłosiła tyradę przeciwko prezydentowi Piotrowi Krzystkowi, mocno krytykując go za obcinanie funduszy na kulturę. Dzisiejszy list do działaczy Koalicji Obywatelskiej, to chęć wyjaśnienia całej sytuacji.

– Uważam, że nie ma żadnych powodów do zawieszenia mnie, tak jak nie ma powodu do bojkotu i występowania z Komisji Kultury. Na sesjach rady miasta zawsze głosuję zgodnie z ustaleniami klubu, nigdy nie atakowałam publicznie prezydenta Szczecina – czytamy w liście.

Radna Łongiewska-Wijas nie zgadza się z sugestiami innych radnych o jej "agresywnym tonie wypowiedzi", a jako przykład "podwójnych standardów" w KO podaje radnego sejmikowego Wojciecha Dorżynkiewicza: – Nie atakowałam Prezydenta personalnie jak radny Wojciech Dorżynkieiwcz, a w wystąpieniu zaprezentowałam jedynie głos środowisk kultury. Zostałam za to ukarana przez radnych PO zawieszeniem, a Wojciech Dorżynkiewicz nagrodzony kontynuacją członkostwa i przewodniczeniu klubu w Sejmiku. Jak mam to rozumieć? Potraktowano mnie gorzej, bo jestem kobietą? Bo jestem z małej, koalicyjnej partii, a nie z PO?

W dalszej części czytamy m.in.: o traktowaniu radnej w klubie oraz jej relacjach z innymi samorządowcami.

Dlaczego nie ma porozumienia? "Staraliśmy się, ale się nie udało"

Łukasz Tyszler, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej kolejny raz zaprzecza, by to krytyka prezydenta Krzystka miała bezpośredni wpływ na zawieszenie radnej Łongiewskiej-Wijas:

– Pani Radna zna przyczyny zawieszenia, mówię to z żalem, bo mam nadzieję, że nie robi tego zamieszania specjalnie, choć mam tę nadzieję coraz mniejszą. Nie chodzi o komisję, nie chodzi o krytykę prezydenta Krzystka, a o współpracę z innymi ludźmi – mówi Tyszler. – Nikt nie wymaga od niej, by była miła i sympatyczna, jej zachowanie poskutkowało brakiem zaufania klubu i wynika z jej osobistych cech charakteru. Staraliśmy się, ale się nie udało – dodaje.

Edyta Łongiewska-Wijas pozostaje przewodniczącą Komisji ds. Kultury Rady Miasta. Radni Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali, że nie usuną jej z tej funkcji, mimo że formalnie mają większość w tej komisji.