7 grudnia mija 10 lat odkąd fotel Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego zajmuje Olgierd Geblewicz – zastąpił on na tym stanowisku Władysława Husejkę. Nikt przed Olgierdem Geblewiczem nie sprawował funkcji marszałka tak długo. Dekada to czas sukcesów, jak choćby dobra absorpcja środków z Unii Europejskich czy rozpoczęcie wielkich inwestycji takich jak rozbudowa Teatru Polskiego czy Morskiego Centrum Nauki. Nie brakowało także momentów, gdy łatwo nie było. Mowa choćby o aferze melioracyjnej z 2014 roku.


Dekada Geblewicza w urzędzie marszałkowskim. „To jest praca, w której nie da się wpaść w rutynę”

Będący marszałkiem województwa od dekady Olgierd Geblewicz jest zadowolony z efektów swojego działania. Jako sukcesy wskazuje rozwój infrastruktury regionalnej oraz zdecydowany wzrost znaczenia Pomorza Zachodniego jako nadmorskiego kurortu turystycznego. Nie bez znaczenia jest także duży spadek bezrobocia.

– Zmierzamy ciągle w kierunku coraz lepszych perspektyw rozwojowych w regionie i warunków do życia oraz odpoczynku dla mieszkańców. Pracujemy nad kulturą, ochroną zdrowia. Robimy wszystko, by Pomorze Zachodnie było nie tylko pięknym, ale i atrakcyjnym miejscem do życia. Po 10 latach to jest nadal aktualne zadanie i wyzwanie, które nigdy się nie kończy. Jesteśmy dzisiaj na wyższym poziomie rozwoju, wiele rzeczy udało się zrobić, ale wyzwań nadal jest dużo – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Olgierd Geblewicz. – Syndrom wypalenia nie występuje, bo jest to praca, w której nie da się wpaść w rutynę. Każdego dnia, każdego miesiąca i każdego roku pojawiają się nowe pomysły z inicjatywy wymagające od nas zupełnie nowego działania, to zdecydowanie zabija monotonię. Największym wyzwaniem jest niewątpliwie odpór działań ze strony obecnego Rządu RP dążącego do centralizacji. Z drugiej strony nie ma większego zagrożenia jak weto nowego budżetu unijnego. Trzeba zdać sobie sprawę, że narzędzie jakim jest RPO, czyli pieniądze z perspektywy unijnej dystrybuowane między gminy, to jest w ciągu ostatniej dekady około 10 miliardów złotych. Musimy mieć świadomość, jaką wielką dźwignię stanowią fundusze unijne – mówi Olgierd Geblewicz.

„To trudny partner do rozmowy, ale zawsze to była rozmowa na argumenty”

– Różniliśmy się w wielu sytuacjach, bo jakby nie patrzeć, Geblewicz jest liderem PO, a ja byłem liderem Lewicy w sejmiku. Myślę jednak, że nie doszło do takich sytuacji, że nie mogliśmy ze sobą rozmawiać. To trudny partner do rozmowy, ale zawsze to była rozmowa na argumenty. Najtrudniej było podczas rozmowy o szpitalu w Zdunowie. Dużo pozytywnych emocji było w sprawach związanych z przemysłem stoczniowym czy pogłębieniem toru wodnego. Tutaj mówiliśmy jednym głosem. Poza tym były momenty supermiłe, gdzie mogliśmy wspólnie koncertować na wydarzeniach charytatywnych – komentuje Dariusz Wieczorek, obecny poseł Lewicy.

Nie udało nam się zdobyć komentarza polityków Prawa i Sprawiedliwości, gdyż większość radnych sejmiku z ramienia PiS jest właściwie… poza sejmikiem. Zbigniew Bogucki został wojewodą zachodniopomorskim, Maciej Kopeć jest Wiceministrem Edukacji, a Paweł Mucha ministrem w kancelarii Prezydenta RP. Nie zmienia to faktu, że PiS jako opozycja wytyka marszałkowi błędy dość regularnie, choćby podczas ostatniej sesji: „Wrzucenie na ostatnią chwilę przez koalicję rządzącą stanowiska stricte politycznego w sprawie ewentualnego weta Rządu RP w UE, jest działaniem ewidentnie konfrontacyjnym, a nie koncyliacyjnym, czego oczekujemy w dobie pandemii COVID-19. Budżet województwa na rok 2021, który za chwilę będziemy opiniować, jest niedostosowany do trudnej sytuacji gospodarczej”, pisała jeszcze w ubiegłym tygodniu Małgorzata Jacyna-Witt.

Przed Olgierdem Geblewiczem marszałkami województwa na Pomorzu Zachodnim byli: Józef Faliński, Władysław Husejko, Norbert Obrycki, Zygmunt Meyer i Zbigniew Zychowicz.