,,Wahnsinn" to krótkometrażowy obraz, który powstał w 2008 dzięki szczecińskim twórcom i Wielkopomorskiej Wytwórni Filmowej. Pokazuje, jak wygląda ludzki, nieunikniony los, który każdy z nas ma już wyrysowany na mapie życia.

Mężczyzna ubrany w strój marynarza budzi się i widzi przed sobą kobietę w białej szacie. Nie dziwi się ani nie krzywi - wstaje i podąża w kierunku przez nią wskazywanym. Po chwili mężczyzna staje na rozstaju dróg. Zastanawia się, w którą stronę pójść. Znowu pojawia się ta sama biała dama. Las, w którym się znajdują, budzi grozę - jest gęsty, ciemny, pełen roślinności, jest obcy, łatwo można się w nim zgubić. Psychodeliczny nastrój tworzy się dzięki warstwie dźwięków - trzaskowi bata i stukaniu odmierzającego rytm metronomu oraz ruchom kamery i światłu.

 

Tak zaczyna się najnowszy szczeciński film Krzysztofa Kuźnickiego, który powstał na podstawie wiersza Zbigniewa Herberta pt. ,,Przesłanie Pana Cogito". Planem zdjęciowym były plenery w Dominikowie.

 

Bohater tego krótkiego obrazu wędruje dalej spotykając przeróżne postacie. Spotyka twór w masce, robiący przeraźliwe wrażenie, wywołujący strach (a jak wiadomo, śmierć ma takie paraliżujące oddziaływanie na człowieka), który pojawia się co jakiś czas, jakby przypominał o swojej obecności, a także mnicha (symbol wiary, który w wierszu Herberta obecny jest jako nawiązanie do św. Franciszka), podającego mu miecz, by mógł walczyć (w liryku mowa jest o bohaterach eposów, którzy giną w boju oddając swe życie z ojczyznę), kobiety jakby z innej epoki, żołnierzy (co może oznaczać wojnę, historię, honor). Mężczyzna spotyka także kobietę - właściwie wybiera ją z grupy osób i razem uciekają, co może symbolizować obecną w naszym życiu miłość. Te wszystkie postacie, które spotyka bohater, są uosobieniem tego, czym w życiu kieruje się człowiek i jakich dokonuje wyborów. Jedna scena natomiast zdecydowanie ,,zgrzyta" w tym chlubnym zestawieniu - wtedy, gdy męska postać z dwiema kobietami przy boku oddaje się beztroskim hulankom i rozpasaniu, alkoholowi i zabawie, obecna w tle postać w masce nie pozostawia wątpliwości, co do wagi wyboru drogi życiowej opartej na przyjemnościach.

 

Można doszukać się wielu nawiązań do wiersza Z. Herberta, a także do jego całej twórczości. Poeta bowiem przyznawał rację klasycznym zasadom postępowania w życiu, kartezjańskiemu ,,cogito ergo sum" i mitom, jako uniwersalnym opowieściom o ludzkim żywocie. Historia przedstawiona w filmie jest obrazem człowieczego losu, życia jako drogi, którą należy przejść z podniesioną głową, z honorem, co nakazuje Herbert w swoim wierszu: „bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny/ w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy”*.

 

Myślę, że reżyser filmu świetnie przeniósł ,,Przesłanie Pana Cogito" na ekran, rozszerzając jego znaczenie. Stworzył również obraz uniwersalny, który odczytać może każdy bez łączenia go z wierszem. Oddał doskonale za pomocą chwytów filmowych nastrój egzystencjalnych rozmyślań o życiu, pokazał ludzki żywot w sposób niebanalny. Mnie razi jedynie gra aktorska głównego aktora (w niektórych scenach jego mimika wyraża chyba zdziwienie obecnością w tym w filmie), ale generalnie uważam całość za udaną.

 

Występują:

Ryszard Słowicki
Rita Heigelmann
Iwona Bock
Radek Majchrzak
Kuba Niedziałkowski
Bartek Ślązak
Paweł Dziedzic
Joanna Grzęda

 

* Zbigniew Herbert ,,Przesłanie Pana Cogito"