Melancholijna, wprawiająca w zadumę, prezentująca różne mity z życia artysty – taka jest najnowsza wystawa, którą można oglądać w galerii Goldenmark. To, co spaja wszystkie obrazy, to motyw złota.

Najnowsza wystawa w galerii Goldenmark autorstwa Aleka Slona nosi nazwę„Transmutatio”. Ta autorska wystawa dedykowana jest wrażeniom i wspomnieniom, które artysta przywiózł ze sobą z różnych stron świata. Znajdziemy na niej obrazy inspirowane Kubą, Włochami czy Grecją. Jest więc to trochę wystawa wędrująca, zapraszająca do podróży.

– Wydaje mi się, że to, co jest charakterystyczne dla tego twórcy, to rodzaj melancholii i zadumy nad zjawiskami, które istnieją w kulturze, w naszym wspomnieniu tego, co kiedyś było. To pewien rodzaj tęsknoty, który przenika tę wystawę – mówi Wojciech Ciesielski, kurator Goldenmark.

– Przemiana materii w sztukę, ideę, to jest pierwszy poziom. Myślę, że znacznie ważniejsza jest druga przemiana. Nas po prostu sztuka zmienia jako odbiorców. To ostateczny cel naszej pracy twórczej – pokazać to odbiorcy, żeby coś się zadziało – tłumaczy Alek Slon. – Mam nadzieję, że w przypadku tych pracy, każdy z odwiedzających znajdzie coś dla siebie. Obcowanie ze sztuką jest okazją, by dotrzeć do pokładów naszej osobowości, do których na co dzień nie mamy dostępu.

Dlaczego transmutatio?

To termin od wieków znany w alchemii, który oznaczał przemianę ołowiu w złoto. – Dla mnie to stało się metaforą pracy twórczej. To, co robią artyści – jakiś kawałek płótna, odrobina farby w jakiś magiczny sposób zamienia się to w coś niezwykle wartościowego, co otwiera nam okno na inny świat – mówi Slon. – Na wszystkich obrazach pojawia się kolor złoty, to łącznik, który spina te obrazy. I dla mnie on symbolizuje tajemnicę sztuki. Jest to tajemnica, dlaczego czasem wydarza się transmutatio i materia przekształca się w fascynującą ideę.