Hilary Binder i Christopher Rankin, którzy tworzą zespół Sabot, odwiedzają nasze miasto regularnie. Po raz pierwszy byli tu w 1992 roku grając razem z Assassins Of God w „Pinokiu”. Aktulanie grają swą tradycyjną już wiosenną trasę po Polsce i również podczas niej zajrzeli do Szczecina, by wystąpić 4 kwietnia w klubie „Alter Ego”.

Pierwszym numerem, który został przez nich wykonany („Flexplex” z wydanego rok temu albumu „Further Conversations”) pokazali, że hard-core w ich wydaniu to porcja nieograniczonej energii. Amerykanie (mieszkający w czeskim Taborze) to już klasycy undergroundu i wręcz obowiązkowo trzeba zobaczyć przynajmniej jeden ich koncert. Co prawda rzadziej już sięgają po stare utwory z początku kariery, ale to co prezentują teraz, to kontynuacja wcześniejszych dokonań. „Tracking” z albumu „D.I.O” (z 2005 roku) podkręcił jeszcze emocje, natomiast kolejne kompozycje z ostatniego albumu – „Crime Scene Return” , „Start to Finish”, „Hell to the Chief” tylko wzmocniły przekonanie, że to będzie dobry koncert. Jeszcze jeden numer z płyty „D.I.O” czyli „Within and Without” poprzedził dwa wyśmienite kąski w postaci „Quintessential” i „Unforgettable” (czyli następnych reprezentantów albumu „Further Conversations”). Styl zespołu określany jest czasem jako progresywny punk. Ktoś z publiczności poprosił nawet o jakiś utwór z dorobku King Crimson (skojarzenie jak najbardziej sensowne), ale Hilary odpowiedziała, że nie wykonują niestety żadnych coverów. Kontakt muzyków z widzami nie był tego wieczoru specjalnie częsty, ale na pewno ciepły.

W sumie zagrali dziesięć kawałków i po raz kolejny przekonali nas, że wciąż bas i perkusja zupełnie im wystarczają do tego, by przekazać własną wizję muzyki. Publiczność, złożona w dużej mierze ze „znawców tematu”(m.in. szczecińskich muzyków rockowych) zaaprobowała oczywiście ten przekaz.