Jak się urodziła ważyła niecałe pół kilograma. Ma za sobą już prawie cztery miesiące hospitalizacji, a zgodnie z wiekiem ciążowym dopiero w ciągu najbliższych 2-4 tygodni powinna pojawić się na świecie. Szczecińscy neonatolodzy uratowali skrajnego wcześniaka, urodzonego poniżej teoretycznej granicy przeżycia.

Lilianna jest najmłodszym i najmniejszym pacjentem w historii szpitala „Zdroje”. Przyszła na świat 13 lutego, w szpitalu w Gryfinie, w 22. tygodniu ciąży.

– To wiek ciążowy określany jako „poza granicami możliwości przeżycia” – zaznacza Magdalena Knop, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „ZDROJE”.

Malutka Lilianna urodziła się z masą urodzeniową 450 g. Kruszynka mierzyła zaledwie 27 cm długości. W trybie pilnym została przetransportowana specjalistyczną karetką neonatologiczną szpitala „Zdroje” na Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka przy ul. Mącznej.

– Zgodnie z rekomendacjami dotyczącymi postępowania z matką oraz noworodkiem urodzonym na granicy możliwości przeżycia, opracowanymi przez Zespół ds. Rekomendacji Etycznych w Perinatologii, opieka nad noworodkami urodzonymi przed 23. tygodniem ciąży powinna być ograniczona do działań paliatywnych. Dzięki fachowej, troskliwej opiece zespołu lekarskiego i pielęgniarskiego Oddziału Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka w „Zdrojach” oraz doskonałemu zapleczu sprzętowemu Lilianna już w najbliższych dniach będzie mogła opuścić szpital – informuje Knop.

Aktualnie, po czterech miesiącach hospitalizacji, Lilianna waży 3,3 kg, mierzy 49 cm długości, a zgodnie z wiekiem ciążowym w ciągu najbliższych 2-4 tygodni powinna dopiero pojawić się na świecie.

– Dziecko wypisujemy do domu w dobrym stanie zdrowia. Neonatolodzy, neurolodzy oraz okuliści są spokojni o jej dalszy rozwój – mówi rzeczniczka szpitala. – W ubiegłym roku w innej szczecińskiej placówce na świat przyszedł noworodek z masą ok. 400 g z 25. tygodnia ciąży. Tym razem zdrojowscy neonatolodzy uratowali znacznie bardziej niedojrzałego wcześniaka – dodaje.

W domu, w Gryfinie, na dziewczynkę czeka starszy brat Dominik.