„Jaka edukacja taka demokracja”, „Chcemy edukacji, nie indoktrynacji”. „Szkoły laickiej nie katolickiej” – między innymi takie hasła wykrzykiwała grupa uczniów i nauczycieli w piątek rano przed siedzibą Kuratorium Oświaty. Dzień Edukacji Narodowej „świętowali”, dedykując ministrowi Przemysławowi Czarnkowi czerwone kartki. „Powinniśmy raz na zawsze skończyć ze szkołą, w której nie ma miejsca dla człowieka a jest olbrzymie pole na wojny ideologiczne” – apelowała Agnieszka Kosińska z Polski 2050.

W Dzień Edukacji Narodowej grupa szczecińskich uczniów, nauczycieli, rodziców i lokalnych działaczy spotkała się przed siedzibą Kuratorium Oświaty, aby wziąć udział w ogólnopolskiej akcji „KartkaDoCzarnka”. Jak mówią, nie chcą sfrustrowanych nauczycieli i dzieci tylko „najlepszą szkołę, na którą wszyscy zasługują”.

„Czarnek próbuje prowadzić kulturową wojenkę”

– Przyszłam, ponieważ jestem załamana reformą edukacji i tym, co się dzieje w naszych szkołach. Bardzo boję się nowej matury. Nauczyciele do tej pory nie wiedzą, co się na niej pojawi – mówi Zuzanna Jeleniewska, maturzystka. – Znowu jestem rocznikiem doświadczalnym. Kiedy zlikwidowano gimnazjum, byłam pierwszym rocznikiem, który zdawał egzamin 8-klasisty. Zarówno mi, jak i moim znajomym, nie poszedł zbyt dobrze. Teraz znowu będziemy królikami doświadczalnymi.

Zdaniem Dagmary Adamiak, prezeski Fundacji Równie, polska oświata „jest w tragicznym stanie”. – Nie ma nauczycieli, uczniowie i rodzice zastanawiają się, kto będzie uczyć. W szkołach jest taki mróz, że nie da się wysiedzieć. Protestujemy przeciwko działaniom Czarnka, który próbuje prowadzić kulturową wojenkę. Na tym stanowisku potrzebujemy człowieka, który po prostu zna się na swojej robocie.

Brakuje nauczycieli na każdym szczeblu nauczania

– W szczecińskich przedszkolach brakuje nauczycieli. Przy czterech grupach czasem brakuje nawet trzech nauczycieli. Ta sytuacja będzie się pogłębiać, ponieważ młodzi ludzie nie chcą pracować w przedszkolach. Sama jestem już byłym nauczycielem, ponieważ nie stać mnie taką pracę – krytykuje Agnieszka Malinowska-Wasiluk z Polski 2050.

– Dyrektor Liceum Ogólnokształcącego numer 2 pisze listy do rodziców z prośbą o pomoc w znalezieniu matematyka dla klasy maturalnej. To są rozpaczliwe listy – dodaje Agnieszka Kosińska, liderka Polski 2050 w województwie zachodniopomorskim. – Zgubiliśmy w tej całej edukacji ucznia i nauczyciela. Tego drugiego już całkowicie. Na studiach pedagogicznych obecnie przebywa garstka studentów, z czego większość to są angliści. Oni na pewno nie będą uczyć w polskich szkołach. Brakuje matematyków, chemików, biologów. Do Szczecina przyjeżdża fizyk z Koszalina. Nie ma też korepetytorów. Jesteśmy w czarnej dziurze.

„Jak mam być pedagogiem?”

Swoje manifesty wygłosili także przyszli pedagodzy. – Boję się naszego ministra, który zrównuje mnie do nieludzi, przeprasza bez przeprosin. Jak mam być pedagogiem, skoro według niego moje istnienie jest czystym aktem ideologii? Jak mam iść za powołaniem, skoro system robi wszystko, abym nie edukował – zastanawia się Kornel Kamasz.

Za organizację szczecińskiego protestu odpowiedzialni byli działacze Młodej Lewicy, Młodych Demokratów, Fundacji Równie, Polski 2050, organizacji pozarządowej Wolna Szkoła.

– Edukacja, tak samo jak zdrowie, jest ponadpartyjna i dotyczy każdego – podkreśla. – Życie edukacje naszych dzieci, to korepetycje i radzenie sobie w samotności jak przejść do następnej klasy.