Odlana z brązu figura Merkurego będzie pusta w środku, a i tak ma ważyć ok. 350 kg. Zwieńczy odrestaurowaną kopułę na dachu Starej Drukarni przy ul. św. Ducha. Historyczny gmach właśnie zyskuje nowe życie. Po zakończeniu prac budowlano-konserwatorskich powstanie tam centrum konferencyjno-weselno-hotelowe, z trzema restauracjami i klubem jazzowym.

Merkury po latach wróci na swoje miejsce. Gdy w latach 1900-01 przy dzisiejszej ulicy św. Ducha powstawał dom handlowy spółki H. B. Juda (późniejsza drukarnia) zdecydowano, że figura przedstawiająca rzymskiego boga handlu i kupców będzie jego doskonałym zwieńczeniem. Rzeźba nie przetrwała do czasów współczesnych, więc dokładne odtworzenie jej wyglądu było bardzo trudnym zadaniem.

Rzeźba na podstawie zdjęć

– Do dyspozycji miałem jedynie dwa zdjęcia zrobione z dużej odległości, na których widoczny jest jedynie cień, zarys postaci. Wielkim wyzwaniem było dla mnie dopracowywanie czy wręcz wymyślanie detali. Pomógł fakt, że autor pierwowzoru wzorował się na słynnej rzeźbie Merkurego autorstwa Giambologna, renesansowego manierysty z Florencji ­– mówi rzeźbiarz Mariusz Otta.

Nowy szczeciński Merkury będzie miał ponad 3 metry wysokości. Na początku powstał jego 60-centrymetrowy model, wykonany w plastelinie rzeźbiarskiej. Później trzeba było stworzyć konstrukcję o docelowej wielkości, na którą nałożono prawie 600 kilogramów gliny. Z wyrzeźbionej w tym materiale figury zdjęto formę, która posłuży do odlania Merkurego w brązie. Figura ma być pusta w środku, a i tak będzie ważyć ok. 350 kg.

Odtworzą kopuły i sygnaturkę. A później przyjdzie czas na bardzo widowiskowe wydarzenie

Odnowienia niszczejącego gmachu Starej Drukarni podjął się lokalny inwestor. Prace są na coraz bardziej zaawansowanym etapie.

– Jesteśmy w tej chwili na etapie, w którym przygotowujemy się przede wszystkim do rekonstrukcji dachu i kopuł. Chcemy, aby wyglądały one tak, jak pierwotnie, albo przynajmniej, żeby ich wygląd był możliwie najbardziej zbliżony do oryginalnego – tłumaczy Ewa Palacz, konserwator zabytków, odpowiedzialna za prace w Starej Drukarni.

To skomplikowane wyzwanie, nie tylko pod względem konserwatorskim, ale również konstrukcyjnym. Głównie ze względu na ponad trzymetrową figurę, która pojawi się na sygnaturce wieńczącej zrekonstruowaną kopułę.

– Merkury stanie na dodatkowej konstrukcji, która z kolei będzie opierała się na tej historycznej, którą chcemy zostawić w jak największym stopniu. Najciekawsze prace jeszcze przed nami, a ich uwieńczeniem będzie osadzenie figury na miejscu. Na pewno będzie to widowiskowe wydarzenie – mówi Stefan Nowaczyk, konstruktor.

Już teraz jest symbolem

Olbrzymi Merkury będzie bardzo charakterystycznym i jedynym takim elementem w mieście. Już teraz jest wizytówkę inwestycji prowadzonej w niszczejącym przez lata budynku – trafił na logo Starej Drukarni. To czytelne nawiązanie do historii gmachu i podkreślenie, że odzyska on oryginalny wygląd z czasów swojej świetności na początku XX wieku. Nie tylko wróci Merkury, ale też odtworzona zostanie bogata dekoracja elewacji z licznymi innymi elementami rzeźbiarskimi. Jako wSzczecinie.pl będziemy na bieżąco relacjonować ten proces.

Budynek z zewnątrz będzie wyglądał niemal tak samo jak 120-lat temu, natomiast odnowione wnętrza zostaną przystosowane do zupełnie nowych funkcji. Na poziomie -1 powstanie klub jazzowy. Na parterze zaplanowano trzy restauracje. Pierwsze i drugie piętro zajmą sale konferencyjne i weselne. Kolejne kondygnacje, w tym dwie dobudowane, przeznaczone będą na część hotelową. Centrum konferencyjno-weselno-hotelowe z trzema restauracjami i klubem jazzowym będzie gotowe w przyszłym roku.

Więcej informacji na stronie www.staradrukarniaszczecin.pl/