W tym roku Mama Muminków obchodziłaby 100. urodziny. Choć urodziła się w sierpniu, w Szczecinie świętować będziemy już w kwietniu. Z tej okazji w Pleciudze specjalne przedstawienie i wystawa.

Muminkowych postaci zamieszkujących charakterystyczny niebieski budynek, gdzieś w fińskiej dolinie, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ale kto wie kiedy i skąd się wzięły?

Nie wykradaj dżemu i pasztetu

W książce Boel Westin „Tove Jansson. Mama Muminków” można znaleźć odpowiedź samej Jansson: „J. O. Tallqvist w wywiadzie do czasopisma Vår Tid w 1947 roku pyta: „Jak, na miłość boską, wymyśliła pani Muminki?”. Tove podała psychologiczne wyjaśnienie: „W bardzo wczesnym dzieciństwie szperałam w spiżarni. I mój wujek powiedział: Uważaj na zimne trolle Muminki. Jak tylko szabrowniczka się pokaże, opuszczają swoje komórki i trą nosem o jej nogi, aż zrobi jej się zimno i wszyscy zobaczą, że to ktoś, kto wykrada dżem i pasztet”.” 

Na początku lat 30. XX wieku Muminki bardzo często pojawiają się w pamiętnikach szesnastoletniej Tove. Z jej zapisków wynika, że są to małe, niewidzialne istoty, które pokazują się najczęściej wtedy, gdy jest chora. Westin przytacza jej cytaty: „Leżę na posłaniu, opróżniając jedną butelkę wody Vichy za drugą i bredzę o trollu Muminku” albo „Padłam ofiarą przeziębień, rozgniewanych gospodazry i Muminków”.

Pani Niuchaczowa

Pierwsze Muminki znacznie różniły się od tych, które znamy teraz. Swoim wyglądem bardziej przypominały Hatifnatów. Były szczupłe, z długimi, wąskimi nosami i spiczastymi uszkami. Na licznych akwarelach występowały też jako czarne stwory. Taki pre-Muminek, zwany Niuchaczem, w połowie lat 40. regularnie ukazywał się na rysunkach i ilustracjach Jansson w „Garmie”, w szwedzkojęzycznym polityczno-satyrycznym czasopiśmie. Stał się swoistym logo i identyfikatorem fińskiej artystki. Jak podaje Westin, w sierpniu 1945 r. Tove miała zapisać: „Mój nowy przydomek to pani Niuchaczowa”.

Prawdziwy Muminek jest biały

Muminek cały czas towarzyszył Jansson i jak pisze Boel Westin, bohater ten nie dawał jej spokoju. W końcu po wielu zmianach, od Niuchacza do trolla, od czerni do bieli, od szczupłej sylwetki do grubaska, ostatecznie ukształtował się w debiutanckiej książce „Małe trolle i duża powódź”. Choć wydana opowieść nie odniosła sukcesu, w roku 1946 sprzedało się 219 z ponad 2800 egzemplarzy nakładu, Jansson z zapałem tworzyła kolejne muminkowe historie. W tamtym czasie była rozpoznawalną malarką, która malowanie na chwilę odłożyła na bok i poświęciła się pisaniu. Ogromną popularność zyskała powoli wraz z pojawiającymi się nowymi muminkowymi tomami.

Opowiadania o Muminkach powstały ze sprzeciwu Tove wobec wojennych realiów, których nienawidziła z całego serca. Uciekała w nich do świata, w którym wszystko jest przyjazne. Tworzyła własną wizję, ale przede wszystkim pisała o tym, co ważne, o rodzinie.

Muminki w Szczecinie w 100. urodziny Jansson

Dzisiaj książki o Muminkach należą do jednych z najpopularniejszych pozycji literatury dziecięcej. Cieszą nie tylko najmłodszych, ale i dorosłych. Nie ma chyba osoby, która ich nie zna, a jeśli tak to wraz z początkiem kwietnia będzie mogła to nadrobić. Bowiem przy okazji obchodów 100. rocznicy urodzin ich autorki, Tove Jansson, Teatr Lalek „Pleciuga” przygotował spektakl „Pamiętniki Tatusia Muminka”. Jest to sceniczna adaptacja czwartego tomu przygód małych trolli. - To zabawna, wzruszająca, chwilami pełna grozy i nieco melancholijna opowieść o minionej młodości, wielkich marzeniach, pierwszych przyjaźniach i poznawaniu świata. To także historia tworzenia się domu rodzinnego i hołd temu, co każdy z nas nosi w sobie i pielęgnuje: wspomnieniom. - taki opis zapowiada przedstawienie.

Premiera „Pamiętników Tatusia Muminka” odbędzie się 4 kwietnia w ramach Małego Kontrapunktu, ale spektakl będzie grany przez cały kwiecień.

Dodatkowo, od 28 marca do 6 kwietnia również w Pleciudze będzie gościć wystawa, przedstawiającą sztukę i życie Tove Jansson z różnych perspektyw. Została ona przygotowana specjalnie w 100. rocznicę urodzin Mamy Muminków, by przypomnieć dorobek słynnej fińskiej artystki. Po Szczecinie wystawa odwiedzi kolejne miasta Polski.