Wczorajszego wieczoru na scenie Słowianina zaprezentował się zwycięzca programu MTV Rockuje – zespół Popcore oraz: Przestańcie, Annalisa i Yesh. Bilet, zakupiony wczoraj, obowiązywał również na dzisiejszym koncercie finalisty programu – Mechanicznego Kota i zespołów: Headbanger i The Chiave.

Program MTV Rockuje można było oglądać od jesieni ubiegłego roku. Jury złożone ze specjalistów branży muzycznej wyłoniło zwycięzców, którzy udali się w obejmującą 22 miasta trasę. Szczecin jest ostatnim celem ich podróży. Celem wyjątkowym, ponieważ naszym mieście koncert trwał dwa dni.

 

Pierwszy wczoraj zagrał zespół o intrygującej nazwie Przestańcie (www.przestancie.go.pl). Szczecińska formacja tworzy radosny rock, który może się niektórym kojarzyć z dokonaniami grupy Happysad, a innym przywodzić na myśl Blenders. Łagodne riffy lub sympatyczne plumkanie gitar, zabawne teksty, czasem zawierające podteksty, tworzą rozluźniającą, pozytywną aurę. Uśmiech pojawia się na ustach, gdy słyszy się: Chodźcie chłopaki, pójdziemy na szaber na truskawki lub Temu temu dam dam, który hau hau / Widzi wici nici tak tak… a gili gili gili.

 

Po przerwach technicznych nadszedł czas na gwiazdę wieczoru zespół Popcore (www.popcore.pl). Każdy może twierdzić, że dla niego gwiazdą dnia, był inny zespół, lecz nie może zaprzeczyć faktowi, że zwycięzcy konkursu MTV zagrali z mocą i sprawili, że pod sceną bawiło się wiele osób. Zespół pochodzi z Ostródy i gra mieszankę rocka, hardcore’u i różnych innych podgatunków (strona MySpace zespołu wspomina nawet o Pop Punku). Jak to bywa z muzyką, nie da się jej dokładnie opisać, można porównywać, nazywać, a tak naprawdę trzeba ją usłyszeć. Popcore na scenie czuje się, widać, bardzo dobrze, nawiązuje kontakt z publicznością i wypada lepiej, bardziej wybuchowo niż na nagraniach.

 

Usłyszeliśmy w ich wykonaniu między innymi: Voodoo, Czas kończy się zmiksowany z króciutką parodią, Jest już ciemno grupy Feel, cover utworu Enter Sandman Metallicy, który, jak stwierdzili, trochę przerobili; cover piosenki Ulica Sztuczna grającego w latach 60. zespołu Szwagry. Na końcu zabrzmiał Hamster – dynamiczna piosenka, w której gitary prowadzą ciekawy dialog z perkusją. Piosenka ta, w ramach wygranej, została wydana na singlu oraz nagrano do niej teledysk. Po występie artyści dalej cieszyli się z sukcesu i po uzyskaniu zgody od publiki, oblali ją szampanem oraz obdarowali najlepiej skaczących wybrańców koszulkami i pałkami do perkusji. Szczecinianie otrzymała od Popcore’u miano „najlepszej publiczności”.

 

Popcore grał długo, jak na gwiazdę wieczoru przystało. Chociaż niezwyczajne było to, że nie wystąpił jako ostatni. Nastała późna godzina 22 i wiele osób spośród przeważnie młodej widowni, musiało udać się do domów. Na koncercie występującej po nim Annalisy bawiło się jeszcze, sporo osób. Grający po niej Yesh nie miał takiego szczęścia, ale trzeba przyznać, że Ci, którzy zostali, zachowywali się jak przystało na najlepszą publiczność. Młode rockowe zespoły, nie posiadają zazwyczaj wielkich rzesz fanów i jeśli grają jako ostatnie, w nocy, mają ciężki orzech do zgryzienia. Organizatorzy nie powinni wystawiać ich na taką próbę. Rozumiem, że dopasowali występ gwiazdy, do godziny domyślając się, że młodzież i przyjezdni wyjdą wcześnie, jednak sądzę, że należało po prostu rozpocząć całe wydarzenie wcześniej, nie zmieniając standardowej kolejności.

 

Annalisa. W Szczecinie i nawet poza nim, dobrze znana. Nawet w Polskim Radiu słyszana (przez pana Romualda Jakubowskiego promowana). Pragnącym poznać jej twórczość lub poczytać najnowsze wieści o zespole polecam stronę www.annalisa.pl. W Słowianinie Analitycy rozpoczęli Piekłem prawdy z płyty Analiza Pierwotna, a następnie zaserwowali piosenkę o tytule pasującym do wydarzenia – MTV. Tego dnia proponowali swoje najmocniejsze utwory, pełne dynamiki i zadziorności. Niestety, aparatura nie była dostrojona do takich dźwięków i wytłumiała efekt. Było dobrze, a przecież bywało lepiej. Szow jednak był, jak zwykle, wspaniały. Wokalista Jiloo chwalił publikę: Bardzo fajnie, że jesteście, bo bez was nie byłoby nas!

 

Zagrano także: Moim panem jestem ja – które znajdzie się na nowej płycie Annalisy, We Let Ziro, Exodus, Tobą. Gdy miał zabrzmieć hit Annalisy – utwór Tora Tora Tora – zespół zaprosił publiczność na scenę, by mogła bawić się obok perkusisty – Melona, gitarzysty i wokalisty – Pana P. oraz basisty zwanego Krzaku . Wokalista – Jiloo’a , drugi wokal – Zyga i gitarzysta – Wesoły grali i śpiewali pod sceną niczym publika. Trzeba przyznać, że taki występ robi wrażenie, pokazuje, że zespół jest dla ludzi i z nimi chce się bawić. Jiloo oddawał nawet mikrofon, by fani – bo chyba tak należy nazwać osoby znające tekst – mogli zaśpiewać. Na bis zabrzmiała Wiara i Rozum.

 

Ostatnim zespołem tego dnia była pochodząca także ze Szczecina grupa Yesh (www.yeshband.prv.pl), która określa się jako „rockowy zwierz” i istotnie tworzy rocka, nasiąkniętego klimatem dokonań muzycznych drugiej połowy ubiegłego wieku wymieszanego z ostrą gitarą. Usłyszeliśmy utwór mówiący o „złej pani”, Podłą Dolinę Uniesień, cover The White Stripes – Seven Nation Army, który bardzo przypominał oryginał, lecz był bardziej rockowy; była też Połowa. Szkoda tylko, że występ grupy przypadł przed godziną 23, jak stwierdził wokalista – Mich: Jest Was bardzo mało, ale jesteście bardzo głośni. I miał rację. Spod sceny zabrzmiał głos dziewczyny: Możemy na scenę?! Zespół się zgodził i tradycja, zapoczątkowana przez Annalisę, zaczęła wydawać owoce. Tego wieczoru Yesh wykonał również cover AC/DC Highway to hell.

 

MTV Tour dostarczyło całej Polsce wielu wrażeń, nagłośniło twórczość świeżych, dobrze grających zespołów. Wyłonieni zwycięzcy – Popcore – prezentują się na scenie bardzo dobrze i jeśli sprawią, że utwory na płytach zabrzmią jak na koncercie, zainteresuje się nimi jeszcze szersze grono osób. Cieszy, że zagrali szczecińscy wykonawcy. Ponarzekać można na niezbyt głośną, poza MTV, kampanię reklamową i trefne ustawienie zespołów, a także na godzinę rozpoczęcia. Kto chciałby przeczytać o całej trasie, powinien odwiedzić stronę: www.mtvrockujetour.pl, a pozostałych zapraszam do odważnego przybywania na rockowe koncerty, bo warto!