Czekoladki – coś, co lubi chyba prawie każdy i coś, co przez chwilę zagościło w Rockerze m. in. dzięki “Bombonierce”, piosence z najnowszej płyty Basi Stępniak-Wilk - “Słodkiej chwili zmian”. Te i inne słodkości można było konsumować w poniedziałkowy wieczór - 21.05 - na koncercie coraz popularniejszej piosenkarki, kompozytorki, poetki i dziennikarki w jednym.
O tym jak utalentowaną wokalistkę przyszło nam gościć, świadczą jej dotychczasowe osiągnięcia. Występy w Piwnicy pod Baranami, liczne nagrody na ogólnopolskich przeglądach piosenki (m. in. pierwsze miejsce i nagroda im. W. Bellona na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie), a także współpraca nad projektami muzyczno-literackimi z Grzegorzem Turnauem, Zygmuntem Koniecznym, czy z Janem Kantym Pawluśkiewiczem – takie przygody nie przytrafiają się każdemu...

Mi natomiast przytrafiła się całkiem przyjemna przygoda wysłuchania kameralnego koncertu. Głos Basi – czysty, krystaliczny (ani jednej fałszywej nuty, co przy koncertach na żywo, dobrze wiemy, rzadko się trafia...) świetnie współgrał z dźwiękiem gitary. I tutaj należą się brawa dla muzyka – Krzysztofa Cyrana, który wg mnie nie tylko stanowił dopełnienie Basi, ale chwilami to on stawał w centrum zainteresowania (a raczej w centrum słuchania). Czy wobec tego atmosfera była tak słodka, jak zapowiada tytuł płyty? Słodka – to źle powiedziane... Raczej zmienna – trochę klimatów piosenki aktorskiej i poetyckiej, gdzieniegdzie bossa nova, kilka utworów humorystycznych.

Jedynym minusem był zbyt krótki czas trwania koncertu. Goście grali nam tylko przez godzinę – najkrócej wciągu kilku ostatnich rockerowych Piosenek nie na sprzedaż. Podejrzewam, że to kwestia poniedziałkowego upału, bo co do postawy szczecinian, to nie mieliby (chyba) nic do zarzucenia.

A kogo “zarzuci” do Rockera następnym razem? Ja jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że tym razem nie ucieknie tak szybko! :]