Wczoraj w stylowej Sali Kominkowej XIII Muz zespół Miloopa pokazał, jak może wyglądać oblicze polskiej muzyki elektronicznej.

Gdy ich usłyszałam po raz pierwszy, nie sądziłam, że to polski zespół. Pomyślałam tak dlatego, że po wysłuchaniu płyty uderzył mnie profesjonalizm wykonania i wykorzystywanie gatunków muzycznych znanych wcześniej na świecie, potem dopiero w Polsce. Na koncercie grupa pokazała się w pełnej krasie i brzmiała jeszcze lepiej niż na krążku. Dodać należy, że Szczecin to pierwsze miasto, które Miloopa odwiedziła w związku z trasą promocyjną swojej nowej płyty: ``Unicode".

 

Miloopa ma potencjał i widać to w każdym elemencie tworzącym grupę. Jest nim po pierwsze świetny wokal i energetyczna, pozytywna, wczuwająca się na scenie wokalistka, Natalia Lubrano, która potrafi wyczarować cuda swoim głosem. Prosiła publiczność o uśmiechy i sama te uśmiechy rozsyłała. Poza tym sekcja akustyczna czyli Adam Milwiw - Baron, grający na trąbce, który budował nastrój przy nostalgicznych kawałkach, jak ``Fix me up", ale również dodawał swoje ``trzy grosze" przy szybkich drum`n`bassowych numerach oraz perkusista i autor elektronicznych bitów Michał Muszyński, a także basista Radek Bednarz. Do tego męski wokal MC czyli Wojtek Orszewski (np. ``Boomer``) i wszystkie mixy i inne dj`skie sprawki. Doskonałym wypełnieniem były także wizualizacje: niektóre animowane, inne filmowe, jeszcze inne bardziej fotograficzne o przeróżnej tematyce, klimacie, za które odpowiadał Vj Spectribe.  

Miloopa zaprezentowała utwory z ``Unicode", takie jak ``Flashback", ``Shoping mall soldiers`` w stylu reggae czy ``Trapped``. Grupa z każdą następną piosenką budowała nastrój, tak jak każdy dźwięk w tworzy utwór w stylu jungle - od cichego początku po głośną, ekstatyczną końcówkę.

 

Być może same ``ochy!`` i ``achy!`` sponsorowały tą relację, ale koncert wrocławskiego zespołu był niezwykle udany i rozruszał publiczność obecną w Sali Kominkowej XIII Muz, co chyba jest najlepszym tego dowodem.