Dziś wielu amatorów żeglarstwa od zacumowania w Trzebieży odstraszają uszkodzone nabrzeża i niemal pusty basen jachtowy. Są jednak pieniądze i determinacja, by wkrótce marina znów tętniła życiem.
Przekonywali o tym marszałek województwa Olgierd Geblewicz, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera oraz przedstawiciele władz lokalnych. Na początku sierpnia podczas wizyty w Centralnym Ośrodku Szkolenia Żeglarskiego mogli z bliska zobaczyć skalę zniszczeń po poprzednim zarządcy i smutną tabliczkę informującą o wyłączeniu z eksploatacji nabrzeża i zakazie wstępu.

- Ośrodek w Trzebieży trzeba doprowadzić do stanu użyteczności. Konieczna jest szeroka współpraca Związku Żeglarskiego m.in. z władzami lokalnymi. Chcemy ten kurz posprzątać. Na początek potrzebna jest odpowiednia infrastruktura dla łodzi, następnie powinien zostać podniesiony standard ośrodka, tak by on na siebie zarabiał. Przy mądrym prowadzeniu można połączyć i misję związaną z popularyzowanie żeglarstwa wśród młodzieży, i biznes. Mamy lokalnego partnera i jest dobra współpraca. Jak jest dobra wola, to wiele nam się uda zrobić. – mówił marszałek Olgierd Geblewicz.

Dawny blask marinie ma przywrócić specjalnie do tego celu powołana Fundacja Port Jachtowy Trzebież. Pierwsze inwestycje powinny być zrealizowane do końca 2018 roku. Planowana jest budowa nowego falochronu, budynku socjalnego, altany dla żeglarzy, stanowiska do mycia jachtów, punktu poboru ścieków i wód zaolejonych, zmieniony zostanie układ pirsów, zamontowany będzie monitoring. Konieczne jest również uporządkowanie kwestii prawnych związanych z terenem ośrodka. Koszt wszystkich prac szacowany jest na ponad 6 mln zł. 2,9 mln zł dofinansowania pochodzić będzie z funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego.

- Wierzymy, że dzięki powołaniu Fundacji Port Jachtowy Trzebież uda nam się sprawnie wyprowadzić ośrodek z trudnej historii – mówił Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego. - Osobiście wywodzę się za środowisk sportowych, ale widzę i doceniam rolę żeglarstwa turystycznego. Jest ono niezbędne do obudowania atmosfery i klimatu wokół Trzebieży.

W czasach świetności do portu w Trzebieży przybijało wiele jachtów. Ćwiczono tutaj odejścia i dojścia do pomostów, a ukończenie miejscowej szkoły żeglarstwa było nobilitacją. Teraz dobre czasy mają wrócić, zwłaszcza, że w regionie są przykłady, jak należy prowadzić takie inwestycje. Świadczy o tym sukces zmodernizowanej mariny Pogoni w Szczecinie.

- Jeszcze przed inwestycją stacjonowało tam kilkanaście jachtów, dziś 240 – mówił Zbigniew Jagniątkowski z Fundacji Port Jachtowy Trzebież.

Rozwojem portu jachtowego zainteresowani są również władze lokale.

- Widzimy wielką szansę na stworzenie specjalnych programów edukacyjnych poświęconych żeglarstwu. To jak na razie bardzo wczesne pomysły, ale już dziś musimy o tym pomyśleć, jeśli chcemy by Trzebież na nowo rozkwitła. – mówił burmistrz Polic Władysław Diakun.

Ze środków RPO 2014-2020 współfinansowane będą w najbliższej przyszłości również inne „żeglarskie” inwestycje. Trwają obecnie prace nad rozbudową mariny w Dziwnowie, a wkrótce rozpocznie się inwestycja w marinie w Szczecinie-Dąbiu.