Kamienica przy ul. Jana Kazimierza 15 na Grabowie trafiła w prywatne ręce. Budynek z 1899 r. to znajdujący się w złym stanie technicznym pustostan, ale zgodnie z wytycznymi Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, należy go zachować i przeprowadzić niezbędne prace remontowe.

Wcześniej ZBiLK planował wyburzyć tę kamienicę, dysponował nawet pozwoleniem na rozbiórkę. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, a miasto zmieniło plany. Budynek został wystawiony na sprzedaż. Do licytacji stanęły cztery podmioty. Cena wywoławcza w wysokości 699 tys. zł została znacząco przebita.

– Wylicytowana cena sprzedaży nieruchomości to 1 354 000 zł. Nabywcą jest Zakład Produkcyjno – Usługowy ARBET sp. z o.o. – informuje Sylwia Cyza-Słomska z Urzędu Miasta.

Najciekawsze są detale elewacji

Najbardziej oryginalnym elementem wystroju elewacji kamienicy jest dobrze zachowany portal znajdujący się nad wejściem. Zobaczyć tam można otoczoną zdobieniami tarczę z wciąż wyraźnym rokiem budowy – 1899.

Co jeszcze podlega ochronie konserwatorskiej? Zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w budynku przy ul. Jana Kazimierza 15 obowiązuje utrzymanie historycznej kompozycji architektonicznej obiektu, w tym: zasadniczych gabarytów wysokościowych, formy dachu, kompozycji i detalu architektonicznego elewacji wraz z formą stolarki okiennej, drzwiowej i bramnej od strony dróg publicznych. Od niedawna budynek jest wpisany również do gminnej ewidencji zabytków.

Remont jest niezbędny

Największym problemem jest stan techniczny kamienicy. To z tego powodu ZBiLK planował rozbiórkę. Istnieje niebezpieczeństwo, że nowy właściciel też będzie zmuszony do tego kroku, nawet mimo wytycznych konserwatora. Konieczność rozbiórki będzie uzasadniona jeśli zły stan techniczny budynku zostanie odpowiednio udokumentowany.

Niedawno na kamienicy pojawił się napis „Tęsknię za Tobą, Żydzie”. To część ogólnopolskiej akcji Rafała Betlejewskiego, która ma prowokować do wspominania i odkrywania historii polskich Żydów. Napis został wykonany bez zgody właściciela nieruchomości. Nie spodobał się części okolicznych mieszkańców. Na ich wniosek, po interwencji osiedlowych radnych, został zamalowany.