Polska Żegluga Morska zaprosiła miasto do wspólnej inwestycji w remont nabrzeży przy Wałach Chrobrego. Magistrat odpowiada, że nie może zgodzić się na proponowane warunki.

„Jakiekolwiek rozmowy o wspólnych inwestycjach możliwe będą dopiero, gdy miasto będzie traktowane poważanie. To znaczy, gdy w organach spółki znajdą się przedstawiciele nie tylko PŻM, ale także drugiego wspólnika, a decyzje będą mogły być poprzedzone analizami dokumentów” - czytamy w rozesłanym do mediów oświadczeniu.

„Przy takim traktowaniu” nie wyłożą nawet złotówki publicznych pieniędzy

Właścicielem najbardziej reprezentacyjnych nabrzeży w mieście jest spółka Polsteam Żegluga Szczecińska. Większościowy pakiet 51% udziałów ma w niej Żegluga Polska, wchodząca w skład Grupy PŻM. Pozostałe 49% należy do miejskiej spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia. Współudziałowcy od dawna nie mogą znaleźć porozumienia. Jednym z efektów długiego sporu było wykluczenia przedstawiciela spółki miejskiej z rady nadzorczej Polsteamu.

„Oczekiwanie, że przy takim traktowaniu samorządowego wspólnika, wyłoży on choćby złotówkę z publicznych pieniędzy na wątpliwej jakości inwestycje jest nieporozumieniem. Od przywrócenia swoich przedstawicieli w organach spółki, wprowadzenia transparentnej polityki zamówieniowej i finansowej, udostępnienia wszystkich i kompletnych analiz inwestycji oraz umożliwienia zbadania zdolności finansowych wspólnej Spółki uzależnia jakiekolwiek rozmowy o inwestycjach Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia Sp. z o.o.. Do czasu przywrócenia normalnych relacji między udziałowcami, miejska strona nie zgodzi się na jakiekolwiek wydatki. Z takim postanowieniem przedstawiciel ŻSTW pójdzie na Zgromadzenie Wspólników 12 11 2019 r.” – piszą przedstawiciele Żeglugi Szczecińskiej.

Projekt remontu nie spodobał się miastu?

Przy okazji miasto wbija wspólnikowi szpileczkę, pisząc o inwestycji „wątpliwej jakości”. Przypomnijmy, że PŻM zaproponował „ekonomiczny” wariant rewitalizacji bulwarów. Za ok. 6,5 mln zł miała zostać wymieniona nawierzchnia, planowano elementy małej architektury, niewielką fontannę oraz pomost z houseboatami i motorówkami do wypożyczenia. PŻM proponował, by obie strony poniosły po 50% kosztów.

- Jeśli udałoby się doprowadzić do zgody odciążylibyśmy miasto zapewniając połowę środków pochodzącą z naszej działalności komercyjnej, a nie z podatków mieszkańców jak jest w przypadku inwestycji miejskich. Mamy już zabezpieczone środki na ten cel. Jesteśmy również gotowi je zwiększyć, jeśli miasto będzie chciało zrealizować inwestycję o większym zakresie – argumentował Paweł Brzezicki, zarządca komisaryczny PŻM, prezentując wspomnianą koncepcję.

Polityczny klincz, na którym tracą mieszkańcy

Spór o bulwary przy Wałach Chrobrego miał już kilka odsłon. Magistrat chciałby przejąć nabrzeża na własność i dopiero wtedy rozpocząć przebudowę. PŻM (przedsiębiorstwo państwowe) zgodził się na sprzedaż, gdy rządziła jeszcze koalicja PO-PSL, ale gdy do władzy doszedł PiS, plany się zmieniły. PŻM chce teraz zachować pozycję większościowego udziałowcy. Miasto walczy w sądzie o wydanie nabrzeży, starając się wykorzystać pewne wątpliwości prawne z okresu przekształceń własnościowych. Na pewien czas doprowadziło do zakazu wynajmowania nabrzeży przez spółkę Polsteam Żegluga Szczecińska. Gdy zakaz zdjęto, magistrat chciał wynająć reprezentacyjne nabrzeże na tegoroczne Dni Morza, ale druga strona zaczęła rozmowy od zaporowej kwoty pół miliona złotych za trzy dni.

Najbardziej tracą na tym wszystkim mieszkańcy, którzy nie mogą się doczekać remontu najbardziej reprezentacyjnego nabrzeża w Szczecinie.


Pełna treść stanowiska miejskiej spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia:

„Jakiekolwiek rozmowy o wspólnych inwestycjach możliwe będą dopiero, gdy miasto będzie traktowane poważanie. To znaczy, gdy w organach spółki znajdą się przedstawiciele nie tylko PŻM, ale także drugiego wspólnika, a decyzje będą mogły być poprzedzone analizami dokumentów.

Dziś żaden z tych warunków nie jest spełniony. Oczekiwanie, że przy takim traktowaniu samorządowego wspólnika, wyłoży on choćby złotówkę z publicznych pieniędzy na wątpliwej jakości inwestycje jest nieporozumieniem. Od przywrócenia swoich przedstawicieli w organach spółki, wprowadzenia transparentnej polityki zamówieniowej i finansowej, udostępnienia wszystkich i kompletnych analiz inwestycji oraz umożliwienia zbadania zdolności finansowych wspólnej Spółki uzależnia jakiekolwiek rozmowy o inwestycjach Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia Sp. z o.o.. Do czasu przywrócenia normalnych relacji między udziałowcami, miejska strona nie zgodzi się na jakiekolwiek wydatki. Z takim postanowieniem przedstawiciel ŻSTW pójdzie na Zgromadzenie Wspólników 12 11 2019 r.

Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia sp. z o.o. jest mniejszościowym udziałowcem (49%) w spółce Polsteam – Żegluga Szczecińska sp. z o.o. 51% udziałów ma Żegluga Polska SA zależna od państwowej grupy PŻM. Umowę spółki Polsteam napisano w taki sposób, że praktycznie całą władzę ma tylko jeden wspólnik, właśnie zależna od Skarbu Państwa i grupy PŻM Żegluga Polska SA. Mimo wcześniej przygotowanej transakcji umożliwiającej przejęcie władania nad nabrzeżami przez miasto Szczecin, po zmianie rządu i dojściu do władzy PiS, strona reprezentująca Skarb Państwa wycofała się z uzgodnień, a relacje między wspólnikami zupełnie się popsuły.

Głosami Żeglugi Polskiej wspólnik samorządowy został pozbawiony swojego przedstawiciela radzie nadzorczej Polsteamu. Strona samorządowa nie ma też dostępu do dokumentów spółki i jakiegokolwiek wpływu na jej działanie. Wspólnik ze strony Miasta nie jest powiadamiany o zmianach na stanowisku prezesa Polsteamu. Spółka odmawia wspólnikowi powiązanemu z Miastem udzielenia nawet podstawowych informacji o kosztach remontu statków posiadanych przez spółkę, opłacalności tych remontów, planach gospodarczych. Spółka miejska musi o takie informacje zwracać się sądownie. Sąd Rejonowy w Szczecinie już nie raz nakazał Polsteamowi udostępnienie Żegludze Szczecińskiej informacji na temat działalności Polsteamu. Ostatnie takie orzeczenie zapadło 5 listopada tego roku. Żegluga Szczecińska jest zmuszona kierować sprawy do sądu bowiem inne ustalenia są czynione między wspólnikami na posiedzeniach organów spółki, a inne wynikają później ze sprawozdań finansowych.

Żegluga Szczecińska wyraziła zgodę na remont statków, który miał kosztować 350 000 zł, po czym okazało sie że "państwowy" Polstaem zlecił remont za ponad 3 miliony zł! Takie zadłużanie spółki jest niepokojące, a strata rosła przez wiele lat. Zwiększanie długu może doprowadzić do upadłości, a to stwarza zagrożenie sprzedaży przez syndyka najbardziej reprezentacyjnych nabrzeży w mieście przypadkowym podmiotom. Pomijanie Miejskiego wspólnika w zarządzaniu Polsteamem pokazuje brak prawdziwej woli współpracy ze strony podmiotów powiązanych z PŻM w sprawie nabrzeży.

Najbardziej bulwersujące jest jednak to, że Polsteam za każde udostępnienie nabrzeży Miastu lub Żegludze Szczecińskiej na organizację imprez miejskich żąda horrendalnego wynagrodzenia.

Za tygodniowe udostępnienie nabrzeży na organizację The Tall Ships Races zażądano z miejskich pieniędzy 500 000 zł. Miasto odmówiło zapłacenia takiej kwoty. Żądania przez Polsteam wygórowanej kwoty powtórzyły się w następnych latach. Miasto nie pozwoli na traktowanie nabrzeży jako narzędzia do transferowania pieniędzy z miejskiej kasy do komercyjnej grupy spółek. Kolejne miejskie imprezy zaczęto organizować z pominięciem nabrzeży Polsteamu”.