Starszy mężczyzna z Mierzyna miał strzelać, ponieważ, według niego, dzieci na placu zabaw zachowywały się zbyt głośno – taka informacja pojawiła się wczoraj w sieci. Mierzyńskie fora i grupy facebookowe zawrzały. Komenda Powiatowa Policji w Policach i dyrekcja przedszkola potwierdzają, że doszło do incydentu, jednocześnie podkreślają, że nikomu nic się nie stało. Policjanci namierzyli już mężczyznę. Jak się okazało, posiada on broń, ale przy tym zapewnia, że nie strzelał ani nie celował w kierunku dzieci.

Do niebezpiecznej sytuacji miało dojść w poniedziałek na terenie placu zabaw przy Przedszkolu Publicznym nr 2 w Mierzynie. Mężczyzna miał strzelać w ziemię tak, by wystraszyć dzieci.

– Na miejsce natychmiast została wezwana policja, a dzieci zabrane z placu i zabezpieczone. Postępowanie jest w toku. Chodzi o starszego mężczyznę z pobliskiego bloku – mówi dyrektor przedszkola.

Internauci donoszą, że niektóre z przedszkolaków miały zostać zranione, ale dyrekcja placówki stanowczo dementuje te informacje: – W sieci pisali nawet, że jakieś dziecko dostało plastikową kulką między oczy. Dementujemy. Nic się na szczęście nie stało, a każde dziecko zostało bardzo dokładnie sprawdzone.

Policja przyjęła zgłoszenie. – Przyjechaliśmy na miejsce natychmiast, a czynności są kontynuowane dzisiaj. Nikt nie widział, by pistolet był celowany w stronę dzieci, ale mówiły one nauczycielom, że ten pan ma broń. Ustalono starszego mężczyznę, a w jego domu znaleziono broń przypominającą wiatrówkę. Została ona zarekwirowana, a mężczyzna przesłuchany – mówi Katarzyna Leśnicka z Komendy Powiatowej Policji w Policach. – Mężczyzna tłumaczył, że nie kierował broni w stronę dzieci, ale mogły one słyszeć wystrzały, których dokonywał ze swojej posesji – dodaje.

Sprawa jest wyjaśniana. Komenda Powiatowa Policji poszukuje świadków zdarzenia.