Wczoraj wieczorem na Facebooku i Twitterze szczecińskiego posła PO Piotra Misiły ukazał się post, który miał upamiętnić homoseksualistów walczących w Powstaniu Warszawskim. Zilustrowany został charakterystycznym symbolem Polski Walczącej na tęczowej fladze. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych, a politycy PiS już zapowiedzieli złożenie wniosku do prokuratury o znieważanie symboli o znaczeniu narodowym. W Platformie Obywatelskiej zawrzało. Interweniowały władze partii w Warszawie.

Prowokacja czy prawdziwy hołd? Wielka burza po wpisie posła PO        

Poseł Piotr Misiło znany jest z kontrowersyjnych wystąpień. Wydaje się jednak, że swoją niedzielną aktywnością przekroczył granice dobrego smaku. Hołd wobec Powstańców Warszawskich Misiło postanowił zilustrować symbolem Polski Walczącej na tęczowej fladze. Jak nietrudno się domyślić, sprawa odbiła się szerokim echem w mediach.

Najpierw Misiło bronił swojego stanowiska: - Poziom agresji i nienawiści względem osób innej orientacji niż heteroseksualna, jest daleko poza granicą jakiejkolwiek akceptowalności. Nie zgadzam się na nią. Nie akceptuję przyzwolenia rządzących i Kościoła na szowinizm, homofobię i otwarcie antychrześcijańskie postawy - pisał o poranku poseł.

Godzinę później pojawiła się kolejna wiadomość: -  Mój wpis ze znakiem PW na tęczowej fladze miał być upamiętnieniem nieheteroseksualnych ofiar, które także zginęły w Powstaniu Warszawskim. Miał być także parafrazą przesłania papieża Franciszka: "Nie można rozdzielać miłości Boga i miłości Bliźniego". Stało się inaczej. Na skutek skali hejtu oraz masowych gróźb pod adresem moim i moich bliskich, chciałbym przeprosić każdego, kto mógł poczuć się w jakikolwiek sposób urażony moją interpretacją hołdu dla ofiar Powstania. Nie to było moją intencją. Chwała Bohaterom.

Nieoficjalnie: Misiło na cenzurowanym, wściekłość w sztabie w Warszawie. Jacyna-Witt: Ręce mi opadły

Źródła portalu wSzczecinie.pl donoszą, że konsekwencje dla Piotra Misiły będą poważniejsze, niż mogłoby się wydawać. Jego wpis wywołał prawdziwą burzę w warszawskim sztabie wyborczym. Działacze nazywają to "megaprzegięciem", dowiadujemy się także, że Misiło może nie znaleźć się na listach wyborczych PO, które mają zostać ogłoszone w tym tygodniu.

- Uważam, że symbol PW powinien pozostać takim symbolem nienaruszalnym. Powielanie go na jakichkolwiek tłach nie jest dobrym kierunkiem myślenia. Podobnie jest np. z symbolem Solidarności. Nie wiem, o co mu chodziło – komentuje historyk i radny PO Paweł Bartnik.

Ostrzej sytuację komentuje radna PiS i kandydatka do Senatu Małgorzata Jacyna-Witt: - Prymitywna prowokacja, która wśród homoseksualistów powoduje zażenowanie. To żenujące, gdy politycy robią sobie kampanię wyborczą w ten właśnie sposób, trudno to inaczej skomentować, po prostu "ręce mi opadły", jak to zobaczyłam.

W 2014 roku Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą otaczanie znaku czcią i szacunkiem stało się prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej, a jego publiczne znieważanie podlega karze grzywny.