Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło nową koncepcję budowy promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Zamiast indywidualnego projektu zostanie zakupiony gotowy, który następnie będzie realizowany na terenie stoczni. Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk zadeklarował, że budowa rozpocznie się w tym roku. Dzisiaj do deklaracji Gróbarczyka odniósł się lider listy do parlamentu z ramienia PO, poseł Arkadiusz Marchewka.

"Po 700 dniach minister Gróbarczyk zobaczył efekty swoich obietnic i złożył kolejne"

Według Arkadiusza Marchewki, deklaracji Prawa i Sprawiedliwości w kontekście budowy promów i szerzej rewitalizacji przemysłu stoczniowego nie można traktować poważnie, bo dotychczasowe obietnice dotyczące stoczni nie zostały zrealizowane.

- Od dwóch lat jesteśmy oszukiwani w sprawie budowy promu. Była wielka uroczystość, miał być program "Batory", a jest program "Sorry Batory". Od dwóch lat tam nie dzieje się nic. Po 700 dniach minister Gróbarczyk zobaczył efekty swoich obietnic i złożył kolejne, a my mówimy wprost, że nie mamy żadnych powodów i podstaw do tego, żeby Panu Ministrowi wierzyć – mówił Arkadiusz Marchewka.

Poseł Platformy Obywatelskiej wystąpił na tle tablicy z "Piątką Gróbarczyka", prezentującą listę wypowiedzi ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na przestrzeni dwóch ostatnich lat, które okazały się być niezrealizowanymi.

- Najbardziej honorowym wyjściem byłoby podanie się do dymisji. Minęły dwa lata od wprowadzenia ustawy stoczniowej, a minister nie potrafi wymienić żadnej firmy, która z niej skorzystała. Panie Ministrze, jak chce Pan być traktowany poważnie, to proszę pokazać harmonogram, finansowanie, koszty budowy promu – mówił dalej Arkadiusz Marchewka.

Polityczny ping-pong dwóch liderów list do parlamentu

O planach Prawa i Sprawiedliwości w temacie budowy promu pisaliśmy na portalu wSzczecinie.pl wczoraj. Jak mówił minister Marek Gróbarczyk, budowa ma zacząć się w tym roku, według gotowego projektu, którego zakup ma zostać sfinalizowany jeszcze w sierpniu.

– Nabywamy gotowy projekt dla obydwu armatorów i wprowadzamy nową serię czterech promów o długości 235 metrów, tak jak to zrobili konkurencyjni armatorzy. Niestety, projektowanie trwałoby jeszcze rok, a nasze sztywne umowy zawarte z portami, zobowiązują nas do wprowadzenia jednostki w 2021 roku – mówił minister Marek Gróbarczyk.

Stoczniowo-portowa potyczka idealnie pokazuje, że kampania wyborcza w Szczecinie jest już w toku. Wczoraj minister Gróbarczyk mówił o budowie promu, a poseł Marchewka o kontrowersjach wokół budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. Dzisiaj minister Gróbarczyk na konferencji odpowiadał na zarzuty Marchewki z wtorku, a Marchewka na konferencję ministra. Polityczny ping-pong w dużej mierze jest determinowany faktem, że obaj panowie są lokomotywami wyborczymi swoich partii w okręgu szczecińskim. Gróbarczyk jest jedynką na liście PiS, a Marchewka na liście PO.