W Szczecinie wyznaczono kilka miejsc, w których odbywa się zbiorowa kwarantanna. Trafiają tam osoby, które nie mogą przebywać w tym czasie u siebie w domach lub zostały skierowane tu prosto z kontroli granicznej. – Za zapewnienie obsługi miejsc kwarantannowych, ich wyznaczenie i utrzymanie odpowiadają starostowie i prezydenci miast na prawach powiatu. Kwarantanna dotyczy osób zdrowych i definiuje się ją jako odosobnienie osoby zdrowej, która była narażona na zakażenie, w celu zapobieżenia szerzeniu się chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych – informuje Małgorzata Kapłan, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. Jedno z miejsc zbiorowej kwarantanny w naszym mieście to internat Zespołu Szkół przy ul. Kusocińskiego. Do 23 marca budynek był ochraniany przez ratowników WOPR. Później zostali oni zastąpieni prywatną firmą ochroniarską. Dlaczego?

Umowa rozwiązana za porozumieniem stron. WOPR zaprzecza, że doszło do konfliktu

Ratownicy Wojewódzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego anonimowo przyznają, że nie rozumieją z czego wynika taka nagła zmiana z dnia na dzień. – Zamieniono nas na ochroniarzy bez słowa wyjaśnienia. Na miejscu przebywało wówczas kilkanaście osób, z czego przynajmniej dwie wymagały ciągłej obserwacji medycznej – mówi nam anonimowo jeden z ratowników, który pracował przy miejscu zbiorowej kwarantanny.

Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR przyznaje, że doszło do zmiany, ale nie ma mowy o żadnym konflikcie: - Mieliśmy umowę z miastem na obsługę kwarantanny, ale ani my, ani miasto nie mieliśmy wiedzy, jak to będzie wyglądać. Doszliśmy do wniosku, że potrzeba do obsługi większej ilości osób, co wygeneruje dodatkowe koszty. Rozwiązaliśmy więc umowę za porozumieniem stron – mówi Kleczaj. – Nie ma mowy o żadnym konflikcie, wspólnie doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jak pieczę nad kwarantanną przejmie inna firma. Nie było żadnych niesnasek, choć emocje są naturalne w takiej sytuacji, bo jest ona niecodzienna – dodaje Kleczaj.

„Doświadczeni w pracy, sumienni i empatyczni” – Magistrat chwali ochroniarzy pilnujących osób w kwarantannie

Kwarantannę przy ul. Kusocińskiego obecnie odbywa 21 osób. Jak informuje Sylwia Cyza-Słomska z Urzędu Miasta w Szczecinie, zamiana ratowników na ochroniarzy w żaden sposób nie wpływa na bezpieczeństwo osób w kwarantannie ani innych mieszkańców miasta.

- Miejsce kwarantanny nie jest ośrodkiem strzeżonym. Inspekcja sanitarna nie wydała procedur określających sposób odbywania kwarantanny. Warunki odbywania kwarantanny zostały ustalone w trakcie instruktaży prowadzonych przez pracowników PSSE w Szczecinie. Osoby odbywające kwarantannę zgodnie z przepisami prawa traktowane są jako osoby zdrowe, niemniej jednak prewencyjnie w kontaktach z tymi osobami przestrzegane są określone warunki bezpieczeństwa, w tym stosowanie indywidualnych środków ochrony. W przypadku wystąpienia problemów zdrowotnych u osób odbywających kwarantannę wzywane jest pogotowie ratunkowe, które udziela pomocy medycznej na miejscu lub przewozi jej do właściwej placówki szpitalnej – informuje Sylwia Cyza-Słomska. - Z uwagi na braki kadrowe do obsługi odbywających kwarantannę, podobnie jak i w wielu innych miejscach kwarantanny na terenie naszego województwa, zorganizowano tę obsługę przy wsparciu pracowników ochrony osób i mienia. Podkreślenia wymaga fakt, iż są to osoby doświadczone w pracy z ludźmi oraz sumiennie i z empatią podchodzące do problemów osób odbywających kwarantannę – informuje przedstawicielka magistratu.

Urząd Miasta zapewnia, że w praktyce kwarantannę w budynku przy ul. Kusocińskiego może odbywać 40-50 osób.

Czy jest to miejsce bezpieczne? Paulina Targaszewska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przyznała, że w ostatnich dniach zdarzały się w tym miejscu wezwania karetek, ale nie miały one związku z pandemią koronawirusa.