Nasz czytelnik przyznaje, że dostanie się na teren szpitala na Pomorzanach zajmuje kilkadziesiąt minut. Jak wyjaśnia placówka, to konieczność wynikająca z przepisów – każdy wchodzący na teren szpitala musi mieć zmierzoną temperaturę oraz wypełnić krótką ankietę.

Na kolejkę przed szpitalem na Pomorzanach zwrócił uwagę czytelnik portalu wSzczecinie.pl. Jak mówi Pan Jakub, była tak długa, że sięgała od bramy głównej aż do kładki przy ul. Kolumba.

Rzeczniczka szpitala potwierdza, że kolejki są możliwe, ale wynikają one z konieczności realizacji przepisów sanitarnych:

– Jest to spowodowane koniecznością zorganizowania „punktu segregacji pacjentów”, to jest namiot ulokowany przed szpitalem, gdzie weryfikowany jest stan zdrowia każdej osoby wchodzącej na teren szpitala. Badana jest tam temperatura i czy taka osoba nie jest np. na kwarantannie, a takie przypadki się zdarzały, co jest oczywiście zabronione. Wypełniana jest także ankieta epidemiologiczna dotycząca np. stanu zdrowia czy kontaktu z osobami na kwarantannie. Zabiera to trochę czasu, ale staramy się, by było to robione możliwie szybko. Ankietę można wypełnić wcześniej, bo jest umieszczona na stronie internetowej szpitala – mówi Bogna Bartkiewicz. – Korki tworzą się zwykle w godzinach porannych, ale po godzinie 9:00 zwykle jest już płynnie i nie ma problemu z wejściem do szpitala. Być może ta kolejka wygląda na długą, ale pacjenci przyjmują to ze zrozumieniem, zwykle nie ma nieprzyjemnych sytuacji. Staramy się w miarę możliwości, by osoby starsze i kobiety w ciąży były przepuszczane szybciej. Jest to wszystko związane z przepisami, które są przepisami odgórnymi i wszyscy musimy ich przestrzegać – dodaje rzeczniczka.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że sytuacja może skomplikować się jeszcze bardziej, gdy wrócą przyjęcia do poradni i przyjęcia na zabiegi planowe. To może nastąpić jeszcze w maju.

Autor filmu: Kuba Kadłuczka