Dzisiaj w nocy doszło do podpalenia jednego z najpopularniejszych klubów w Szczecinie. Mowa o Holiday Club przy ul. 3 Maja. Takiego zdarzenia w Szczecinie nie było od dawna, a właściciele nie wykluczają, że może chodzić o zemstę za to, że nie zgodzili się na sprzedaż nieczynnego z powodu pandemii klubu. – Dwa tygodnie temu otrzymaliśmy dziwny telefon w sprawie odkupienia lokalu – informują właściciele Holiday Club w mediach społecznościowych.

– Nieznany sprawca podpalił wejście do klubu. Świadkowie twierdzą, że był z kanistrem benzyny i wlewał ją przez drzwi, sporządził lont i podpalił. Cały przód klubu i cała góra spłonęły. Ogień szybko zauważono i na szczęście udało się opanować pożar. Gdyby nie to, to byłaby wielka tragedia. Nie wiem, kto mógł się dopuścić takiej rzeczy. Jest dwóch świadków, zbieramy informacje, to nie jest zwykłe przestępstwo, tylko zagrożenie dla życia i zdrowia innych ludzi. Jak byłem tam w nocy wczoraj, to krew mroziło w żyłach, gasiły to dwa zastępy straży pożarnej – mówi Norbert Kowalczyk, menadżer klubu. – Rok temu robiliśmy generalny remont klubu. Lokal zamknięty od roku, a my będziemy musieli ponosić kolejne straty. W głowie się to nie mieści – dodaje.

Przypomnijmy, że lokale nocne z powodu pandemii koronawirusa od wielu miesięcy nie działają.

"Wrócimy wyremontowani, nowsi i lepsi, 10 razy silniejsi. Osobę, która miała interes w podpaleniu, informujemy, iż lokal NIE jest i NIE będzie na sprzedaż. Poświęcimy dużo czasu, przejrzymy każdy dostępny dla nas monitoring, by odnaleźć krok po kroku sprawcę zdarzenia", napisali właściciele na Facebooku klubu. 

Wszyscy świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Szczecinie. Klub nie był ubezpieczony. Do tematu będziemy wracać.