Jest człowiekiem bardzo skromnym i dlatego niełatwo było uzyskać od niego jakieś barwne zwierzenia na temat aktorskiej pracy i doświadczeń. Tymczasem ma ich w pamięci bardzo wiele, bo właśnie pod koniec tego roku teatralini archiwiści odnotowali, iż mija 40 lat, od kiedy występuje na scenie. Jacek Piątkowski z tej okazji spotkał się 13 grudnia z przedstawicielami mediów w Teatrze Małym.


To praktycznie urodzony aktor. Oboje rodziców wykonywało ten zawód, a w dodatku on sam przyszedł na świat w ...teatralnej loży w Białymstoku. Jego ojciec nie był zadowolony z wyboru takiej profesji przez pana Jacka, ale później miewał powody do bycia dumnym z powodu osiągnięć syna. Debiut naszego bohatera odbył się w Grudziądzu w 1970 roku. Później grał m.in. w Rzeszowie. Zielonej Górze, Bydgoszczy. Występował z różnymi spektaklami niemalże w każdym większym polskim mieście i miasteczku (jak powiedział zaznacza sobie na mapie odwiedzane zawodowo miejsca i białych plam jest naprawdę niewiele) W Szczecinie jest od 1984 w Teatrze Współczesnym (został tu zaproszony przez Ryszarda Majora). Przeżył trzy remonty teatru, tak więc jak stwierdził, grał już wna wszystkich chyba możliwych scenach miasta (także tych już nieistniejących np. w klubie “Korab”) Do jego najbardziej znaczących ról należą na pewno takie kreacje jak Leon Węgorzewski w Matce Witkiewicza (1985; reż. Ryszard Major),  Frank Foster w “Jak się kochają w niższych” sferach (1986; reż. Ryszard Major), Organ III w sztuce “Magnifikat” Włodzimierza Szturca (1995; reż. Anna Augustynowicz), Widmo Pana w “Dziadach.. Część druga” Adama Mickiewicza (1999; reż. Irena Jun). Aktualnie mozna go zobaczyć w nowej interpretacji “Tanga” S. Mrożka w roli Eugeniusza (Teatr Współczesny pokaże jten tytuł np. w wieczór sylwestrowy). Trwają prace nad przedstawieniem "Judyta" Friedricha Hebbla (premiera planowana jest na styczeń przyszłego roku), w którym  również zobaczymy jubilata.
 
Pan Jacek bardzo dobrze czuje się w szczecińskim Teatrze Krypta, w którym wystąpił przede wszystkim w “Dziejbie leśnej” według Leśmiana, ale również m.in. w takich inscenizacjach jak “Drakula” czy “Love Boutique”. Jest także związany kontraktem z wrocławskim Teatrem Współczesnym, w którym gra w “Białym Małżeństwie” T. Różewicza w reżyserii
Krystyny Meissner. Prywatnie lubi poezję Białoszewskiego i dobrą muzykę (od Rolling Stonesów po Mozarta), a dzięki pracy nad Wizytą starszej pani” odkrył w sobie inklinacje do grania na perkusji... Choć w ostatniej szczecińskiej inscenizacji  "Wesela" (trzeciej już w swej karierze) zagrał rolę Starego Aktora to jest człowiekiem bardzo młodym duchem ... Życzymy aktorowi kolejnych dziesięcioleci w równie dobrej formie !