Święto niepodległości Jamajki, obchodzone tradycyjnie 6 sierpnia, nie mogło się obyć bez spektakularnej imprezy ze sporą dawką reggae. Stąd też dwa dni przed tą świętą datą w Klubie Sztuki Niepopularnej Alter Ego Radrik zza konsolety oddał muzyczny hołd niepodległości Jamajki. <br>
Początek imprezy zaplanowany był na godzinę 21. Mimo teoretycznie miażdżacej konkurencji, jaką imprezie Radrika sprawiał Zlot Żaglowców, w Alter Ego było przestronnie, ale klub nie świecił pustkami. Za to powoli zapełniał się fanami jamajskiej muzyki. Przekraczając progi Alter Ego, nie mogli oni zwątpić,
z jakiej okazji się tu znależli. Wystrój trafiony idealnie. Jamajskie i etiopskie barwy rozwieszone nad parkietem, często urozmaicone wizerunkiem zwycięskiego Lwa Judy, sprawiały, że rastafariański duch unosił się nad atmosferą świetnej zabawy. Całej tej symboliki i duchowości dopełniał wielki obraz cesarza Haile Sellasje.

Gdy za konsoletą stanął Radrik, w paru słowach przypomniał o genezie święta i zaprosił wszystkich na parkiet. Ska, roots reggae, dancehall, raggamuffin, wszelkie odmiany jamajskiego brzmienia można było usłyszeć tego wieczoru. Wśród pierwszych dżwięków, jakie popłynęły z głośników, znalazł się słynny riddim "Stop The Train", wraz z najbardziej znanymi utworami, jakie na nim powstały, w tym "High Up The Lion" Morgan Heritage i "Pociąg z Babilonu" Bass Medium Trinity. Wiele było jamajskiej klasyki, ale nie zabrakło też polskiego reggae- tu królował niezwykle uduchowiony RasLuta, którego

"Królów król", hołd złożony Jah jeszcze mocniej zaakcentował rastafariańskie podłoże święta. Można było też usłyszeć najnowszy utwór Dancehallowej Queen, Mariki- "Moje serce". Przy niektórych klasykach jamajskiego brzmienia fani dawali dużo z siebie, śpiewając na cały głos. Tak było m. in. przy legendarnym "I chase the devil" Maxa Romeo.

Generalnie szczecińskie obchody 45 rocznicy uzyskania przez Jamajkę niepodległości można uznać za udane. Selekcja Radrika sprawiła, że każdy fan jamajskiego brzmienia, który tamtego wieczoru znalazł się w Alter Ego, musiał być całkowicie usatysfakcjonowany. Szczecinianie uczcili jamajską niepodległość w sposób, jaki najbardziej odpowiadałby każdemu mieszkańcowi tej niewielkiej, a tak wpływowej kulturowo wyspy- bawiąc się w ekstazie pulsacji muzyki miłości. W ekstazie reggae`owego brzmienia.

Foto: Anna Kacprzak