Za nami bardzo intensywny i nietypowy sezon żeglarski. Teraz czas zatrzymać wiatr w żaglach i podsumować tegoroczne zmagania, których mimo krótkiego czasu było naprawdę dużo. Przed nami intensywne prace bosmańskie i szlifowanie formy, aby w przyszłym roku powrócić na wodę ze zdwojoną siłą.

Mnogość wytycznych sanitarno-epidemiologicznych i zamknięcie placówek w okresie wiosennym sprawiły, że sezon 2020 był niezwykle wymagający. Centrum Żeglarskie stawiło czoła obowiązującym przepisom i po raz kolejny nie zawiodło miłośników wiatru i wody.

- Pomimo wielu narzuconych przez rząd wytycznych i obaw, które się z tym wiązały, sezon możemy uznać za udany, gdyż zrealizowaliśmy większość zaplanowanych wypoczynków. Choć oczywiście znaczna część z nich musiała zostać przeformatowana. Postawiliśmy sobie za cel stworzyć bazę aktywności dla dzieci i młodzieży ze Szczecina i okolic, tak by mogli bezpiecznie spędzić wakacje. I to nam się udało – mówi Magdalena Piasecka – Górny, Wicedyrektor ds. sportu i rekreacji Centrum Żeglarskiego.

Po wiosennym lockdownie, Centrum Żeglarskie wystartowało z nową siłą. Obecnie prowadzi zajęcia dla 217 osób w 15 sekcjach. Są to zarówno grupy sportowe (klasa Optimist, Laser, 29er, Windsurfing), jak i rekreacyjne (sekcje: żeglarstwa morskiego, turystyczne i kajakowa), a także szkółki żeglarskie. Kontynuowany jest również program Regatowej Reprezentacji Szczecina. Od tego sezonu odbywają się także zajęcia sekcji dla osób z niepełnosprawnością.

- Zainteresowanie nową sekcją przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się tylu chętnych i już dziś myślimy o rozbudowie grupy tak, by każdy, kto się do nas zgłosi, mógł spróbować swoich sił na wodzie. Wchodzimy w kolejny sezon ze świadomością, że nasza placówka wymaga dostosowania do potrzeb osób z dysfunkcjami ruchowymi, mam tu na myśli m.in. podjazdy do slipów i pomostów czy montaż zakupionego już dźwigu. I na tym skupimy się w najbliższym czasie – mówi Magdalena Piasecka-Górny. I jak dodaje – Centrum Żeglarskie jest miejscem przyjaznym i otwartym na współpracę i na osoby chcące spróbować swoich sił na wodzie.

Szkolimy najlepszych

Warto wspomnieć też o zawodnikach sekcji sportowych Centrum Żeglarskiego, którzy w tym roku odnieśli wiele sukcesów. Bezsprzecznie najlepszym sportowcem Centrum Żeglarskiego w tym roku okazał się windsurfer Jakub Guźlecki, który m.in. zdobył brąz w Mistrzostwach Polski Młodzików, a na Mistrzostwach Bazy Mrągowo uplasował się na pierwszej pozycji w swojej klasie. Leszka Pawlika Pamięci Regaty zakończył zaś na 3 miejscu w klasyfikacji Open, zajmując tym samym pierwsze miejsce w swojej kategorii.

Dobrymi wynikami mogą pochwalić się także wychowankowie sekcji regatowej Optimist – Jakub Podgórny, Magdalena Luśnia, Filip Miler czy Lena Kaczmarek. W tym sezonie na podium stanęła również zawodniczka sekcji Laser – Wanda Szylińska.

Regaty, wiatr i woda

W tym sezonie udało nam się wyszkolić 115 sterników motorowodnych oraz 28 żeglarzy jachtowych, wypłynąć w 11 rejsów i zaszczepić żeglarskiego bakcyla u 297 uczestników półkolonii i obozów.

Kiedy już tylko było możliwe pływanie na wodzie od razu rozpoczęła się organizacja regat. W tym roku w Szczecinie mogliśmy podziwiać zmagania żeglarzy zarówno na wodach jeziora Dąbie jak i na Odrze. Przystań w Dąbiu gościła w tym roku m.in. Regaty Polskiego Stowarzyszenia klasy Optimist, Oderman Cup, wyścigi modeli sterowanych radiem oraz Regaty Szczecin Fair Play w klasie FINN. Sierpień i wrzesień minęły nam pod znakiem Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej i Polish Match Tour m.in. Dodatkowo, zgodnie z kalendarzem, przeprowadzone zostały rozgrywki w klasach Optimist, Laser, 29er i 505.

Nie można też nie wspomnieć o tym, że nasza Reprezentacja Szczecina w the Tall Ships Races w tym roku nie wypłynęła szerokie wody Atlantyku. Regaty zostały przełożone na przyszły rok. Ale nie ma tego złego. Bo w Regatach Bałtyckich, które chociaż w minimalnym stopniu mogły nam zastąpić wyścigi wielkich żaglowców, nasz Dar Szczecina odniósł zwycięstwo.

Uwielbiamy wodny Szczecin

W tym roku sezon na miejskie motorówki rozpoczął się znacznie później, bo dopiero pod koniec maja. Motorówki przepłynęły dziesiątki mil morskich i były wypożyczane ponad tysiąc razy. Wypożyczalnia działała zgodnie z obowiązującymi zasadami sanitarnymi. Z trudnościami lockdownu musiała sobie też poradzić North East Marina. W kwietniu i maju port jachtowy był wyłączony z użytkowania, a pierwsi żeglarze zaczęli cumować przy Wyspie Grodzkiej dopiero w połowie czerwca. Późniejsze cumowania nie wpłynęły na liczbę odwiedzających NEM. W czerwcu zajętych było 68% dostępnych miejsc, w lipcu już 84%, a w sierpniu 91%! Średnia liczba wykorzystania miejsc postojowych w tym sezonie wynosiła 84%.

Ten sezon z pewnością na długo zapisze się na kartach historii. Krótszy niż dotychczasowe, ale wcale nie gorszy, bo równie dobry, jeśli nie lepszy. Dziękujemy za wspólną żeglarską przygodę i zapraszamy w przyszłym roku, do którego my zaczynamy przygotowania już od dziś.