O tym, że miasto, a w szczególność rejon śródmiejski, potrzebuje zmian, wiadomo nie od dziś. Również nie od dziś prowadzone są prace mające na celu poprawić jakość życia w tym obszarze. W jakim kierunku powinny one zmierzać?

Podczas wtorkowej debaty „Jak żyć (lepiej) w Śródmieściu” rozmawiano o tym, jak powinna wyglądać ta część miasta. Zaproszeni goście: Daniel Wacinkiewicz – Zastępca Prezydenta Miasta Szczecina, dr hab. Maciej Kowalewski, prof. US, Karolina Grochowicka, prezeska Stowarzyszenia „Idee przez miasto” oraz Jakub Mołda – współwłaściciel i szef kuchni restauracji Marshal food, ambasador międzynarodowego projektu „Chefs for change” wskazywali, co – ich zdaniem – wpisuje się w pozytywne zmiany w mieście.

Czy Śródmieście to dobre miejsce na biznes?

Śródmieście to w dużej mierze – obok mieszkańców – lokalne biznesy, w tym te zrzeszone w projekcie Słynne Marki.

– Według mnie każde miejsce jest dobre na prowadzenie działalności. Na dobrą sprawę 80% moich gości są to ci, co chodzą pieszo – mówił Jakub Mołda.

– Nie ma lepszego miejsca niż Śródmieście. Myślę, że jeżeli chodzi o takie usługi w bezpośrednim kontakcie z ludźmi, Śródmieście jest najlepsze. Takie usługi animują życie miasta – dodała Karolina Grochowicka.

Co musi się zmienić, by było lepiej?

Jak podkreślał Wacinkiewicz, same remonty to za mało, by zachęcić ludzi do życia w Śródmieściu. Dużo zależy od mieszkańców i ich zaangażowania w działania na rzecz lokalnej społeczności.

– Wpadliśmy w pułapkę myślenia o mieście. Rewitalizacja, to nie jest kwestia remontu, zrobienia pięknych elewacji. To jest kwestia o wiele głębsza. Sam remont niczego nie zmieni. Estetyka nie wystarcza, to musi być o wiele bardziej złożony proces – komentował.

– To szczecińskie śródmieście jest na tyle zróżnicowane i posiada na tyle złożoną strukturę, że jest jest esencją życia po miejsku. To, że na jednym obszarze możemy znaleźć eleganckie kamienice i taki powszechny styl kamienicy czynszowej, dodatkowo znajdują się budynki, które powstawały w latach 70. i 80. Ta różnorodność i mozaika odpowiadają temu, co nam się kojarzy z obrazem miasta, co ma długą historię w kulturze i tym, jak miasta funkcjonują – podkreślał dr hab. Maciej Kowalewski, prof. US.

Zapytani w sondzie mieszkańcy Szczecina, co myślą o Śródmieściu, wskazywali na kilka problemów, które dostrzegają, m.in. brudne ulice czy niewielka liczba miejsc parkingowych. Poświęcono też czas na przywołanie zmian w obrębie placu Orła Białego, który z betonowego parkingu stał się przestrzenią zieloną dla okolicznych mieszkańców.

– Musimy włożyć między bajki założenie, że zadowolimy wszystkich – przyznał Wacinkiewicz.

Jak stworzyć jak najlepszą przestrzeń?

– Nie wierzę w powodzenie żadnego projektu, który zrealizuje miasto według własnej miejskiej koncepcji. Nie ma czegoś takiego w dzisiejszym świecie. Dzisiaj potrzebujemy żywego miasta, które jest wtedy, kiedy oparte jest o usieciowienie współpracy pomiędzy różnymi podmiotami. Nie możemy myśleć w kategoriach, że miasto, które podjęło próbę waloryzacji przestrzeni, będzie też jej animatorem. Rolę animatora muszą przejąć instytucje społeczeństwa obywatelskiego, świat kultury, usług komercyjnych, w tym gastronomii. Musi zatem powstać sieć kooperacji. Potrzebujemy postawienia na branżę kreatywną, która jest większym z deficytów Szczecina, aby dać impuls do działania w Śródmieściu – mówił Wacinkiewicz.

Organizatorami debaty byli: ŚRODEK Śródmiejski Punkt Sąsiedzki, Stowarzyszenie OSWAJANIE SZTUKI oraz portal wSzczecinie.pl. Uczestnicy gościli w Symfonia Cafe Club.