Kolejna odsłona cyklicznej imprezy For The Love of House jest niestety już za nami. Czemu niestety? Ponieważ była ona co najmniej dobra.
Trzecia edycja muzycznego wydarzenia, przygotowanego przez NU Music Lounge, odbyła się 2 lutego, a jego start wyznaczono na godzinę 21:00. Kiedy nasza redaktorska delegacja zjawiła się w lokalu, impreza na dobre już się rozkręcała. Z głośników leciał bardzo miły dla ucha housik, zdecydowanie odbiegający od tego, co można usłyszeć w większości szczecińskich dyskotek. Można by rzec, że ten był bardziej unikalny i ciężko było usiedzieć przy nim w miejscu.

Liczba gości w Starej Cynkowni stopniowo się zwiększała, tak, że koło godziny 1:00, gdy impreza osiągnęła apogeum, było ich już całkiem sporo, ale nie na tyle, by nie móc swobodnie tańczyć. Jednym słowem – optymalnie.

Warto też wspomnieć o grze na saksofonie w wykonaniu Michała Szymonika, który dodatkowo nadawał housowej muzyce innego wymiaru.

Uważam, że NU Music Lounge nie zawiodła. Ci co tego wieczora zdecydowali się odwiedzić lokal na Kolumba, nie mają czego żałować, a wręcz przeciwnie – mają dziś o czym opowiadać!

Następne For The Love of House odbędzie się już za 3 tygodnie, czyli 23.02. Szczegóły już wkrótce na www.wSzczecinie.pl.