Festiwal Akustyczeń tradycyjnie już otworzył rok dużych muzycznych wydarzeń w Szczecinie. Także tym razem był różnorodny gatunkowo i nieszablonowy. Obok zespołów mniej znanych, ale na pewno obiecujących, zobaczyliśmy także takie postacie jak Tymon Tymański, Antymos Apostolis czy zespół Lipali.

W sumie w programie było trzynaście wydarzeń. Pięć zorganizowano w Piwnicy Kany. Tam m.in. zagrał (9 stycznia) kwartet Trupięgi - interpretujący wiersze Leśmiana (a także jak się okazało Różewicza) oraz świnoujska supergrupa Ludojad (12 stycznia), w której na klawiszach gra Marek Pędziwiatr (nominowany do Paszportu Polityki w ostatniej edycji tych nagród). Ten właśnie zespół nie tylko rozgrzał szczecinian, ale też rozbawił, bo część muzyków, z wokalistą, Pawłem Wdziękońskim na czele, zadbała o fantazyjne stroje i nakrycia głów. Co ciekawe w jednym z utworów dołączył do nich Pies (znany choćby z DoDna) i zagrał solo na saksofonie.

Poza tym w sali koncertowej Nowego Browaru Paulina Przybysz z zespołem promowała swój ostatni album „Chodź tu” , Nullizmatyka (kolektyw dolnośląskich muzyków) „podbił” scenę Teatru Kana, a w klubie Pralnia miksturę ska, rocka i reagge zaaplikowała widzom grupa Wiewiórka Na Drzewie z Gliwic. 

Historycznym występem okazał się show grupy Lipali. W tej, dowodzonej przez Tomka Lipnickiego, formacji, doszło niedawno do zmiany składu. Adrian Kulik, grający od początku istnienia zespołu na basie został zastąpiony przez nowego muzyka - Łukasza Gajowego, znanego dotąd z zespołu Milczenie Owiec. Szczeciński występ w Nowym Browarze (13 stycznia) był pierwszym publicznym „ujawnieniem” takiej konfiguracji Lipali. Muzycy zagrali m.in. utwory z albumu „Fasady” (ostatniego studyjnego dzieła) w akustycznych wersjach.

Dość niezwykły był także kolejny akustyczniowy występ tego dnia. W Teatrze Kana zaprezentował się bowiem projekt Apostolisa Anthimosa, Miniatures. Tego muzyka znamy przede wszystkim jako gitarzystę. Rok temu zagrał w ramach Akustycznia z muzykami szczecińskiego Chango grał właśnie na gitarze. Tym razem zasiadł za perkusją i na niej grał niemalże przez cały czas. W połowie lutego ukaże się nowy Anthimosa ("Parallel Worlds") i właśnie na bębnach w tych nagraniach go słyszymy. Poza tym w sesji uczestniczyli Robert Szewczuga na basie, Piotr Matusik na instrumentach klawiszowych oraz Olaf Węgier na saksofonie.  

W Szczecinie tego ostatniego zastąpił Marcin Żupański i niewątpliwie sprostał zadaniu, bo także dzięki jego udziałowi ten występ był tak dobry. Kompozycje o jazzowym charakterze, nawiązujące do estetyki fusion, z improwizowanymi partiami, bardzo się podobały publiczności (w tym wypadku trochę starszej rocznikowo). Finałem festiwalu był występ częstochowskiej grupy Trip w Piwnicy Kany w sobotę późnym wieczorem. To był również intensywny transfer energii i ciekawych dźwięków! Do zobaczenia za rok!

fot. Wojciech Lisowski