Dotarliśmy do jednego z autorów oryginalnego plakatu, który parodiuje nowe logo miasta. -Zrobiliśmy ten plakat żeby pokazać, że zależy nam na tym mieście i na aktywnym udziale w jego kształtowaniu- mówi

Dzisiaj w przejściu podziemnym obok Galaxy wisiał plakat, który parodiuje nowe logo miasta. Floating Garden zamieniło się na Floating President a zapis fonetyczny miasta na zapis „Ksistek”. Złośliwi powiedzą, że Piotr Krzystek już rozpoczął samorządową kampanię wyborczą. Okazuje się, że nie. To krytyczny głos wobec niedawno zaprezentowanej marki miasta. Zadaliśmy trzy pytania jednemu z autorów plakatu (jest ich dwóch)- na razie woli pozostać anonimowy, bowiem nielegalne wykorzystanie elementów oficjalnego loga jest złamaniem prawa.

Igor Podeszwik: Dlaczego Twoim zdaniem zapis fonetyczny naszego miasta to nietrafiony pomysł?

Jeden z pomysłodawców akcji: Bo nie trafia do nas żadne tłumaczenie ze strony miasta. Że to ułatwienie dla obcokrajowców. Że to takie światowe. Bzdura. Nazwa to nazwa. Nie znamy żadnego miasta, które ukrywałoby swoją nazwę. Bo mimo, że to tylko logo, to jednak ma być ono wszędzie. A kto to przeczyta? Czy pod każdym plakatem będzie stał urzędnik miasta i tłumaczył turystom, że tak się nie zapisuje naprawdę nazwy Szczecina, że to tylko zapis fonetyczny? Nie potrafimy tego zrozumieć, bo to trochę wygląda tak, jakby autorzy projektu wstydzili się tej nazwy i starając się ją na siłę uprościć, jeszcze bardziej ją zagmatwali. Przecież nawet goście z Niemiec nie mają wielkich problemów w powiedzeniem "Szczecin"!

Mówisz też, że prezydent wstydzi się nazwy swojego miasta. Ale przecież zapis fonetyczny to logo, a oprócz tego został stworzony oficjalny znak Szczecina z "normalnym" zapisem nazwy miasta.
Nie twierdzimy, że się wstydzi. To była tylko taka metafora. Mamy w ogóle nadzieję, że Pan Prezydent ma poczucie humoru i się nie gniewa. Bo nie chodziło nam o obrazę osoby albo urzędu, tylko o zabranie głosu w sprawie, która nas wszystkich dotyczy. Logo logiem, ale jak już tłumaczyłem wyżej - takie logo, to coś więcej. Logo ma stworzyć markę, a marka ma promować - tylko właśnie co? Niepoprawny zapis fonetyczny, czy piękną nazwę pięknego Szczecina, na dodatek nazwę z piękną historią. Trzymając się logiki, że szukamy takich oryginalnych chwytów marketingowych, to nazwę Szczecin można zapisać równie dobrze w esperanto. Promować miasto - ok. Ale to miasto to Szczecin, a nie jakiś Stiets`n!

Rozwiń myśl: "Floating President"
Cała ta akcja to dowcip, a to hasło, to tylko parodia propozycji władz miejskich. Ale mimo to rozwinę tę myśl - być może wszystkie głosy krytyczne, które padają w sprawie wizji naszego miasta, mają tylko jedną przyczynę: pływający myślami w 2050 roku Urząd Miejski. Prezentacja wizji miasta w 2050 roku osłabiła chyba każdego, kto zajmuje się grafiką, marketingiem lub PRem w tym mieście. Szum wielki - konkretów zero. Być może właśnie w tym tkwi największy problem - na przepływie informacji. Tak naprawdę niewiele osób orientuje się co konkretnie nas czeka. No i rysowanie cudu nad Odrą w 2050 roku, to, prawdę mówiąc, już wcale nas nie bawi. Nas interesuje, co będzie jutro, pojutrze, za rok, za dwa, za pięć lat. I po to też zrobiliśmy ten plakat - żeby pokazać, że zależy nam na tym mieście i na aktywnym udziale w jego kształtowaniu.

Mamy nadzieję, że Urząd Miejski okaże trochę poczucia humoru, bo, co jeszcze raz podkreślamy, nie była naszym zamiarem obraza urzędu, a jedynie dowcipny głos w sprawie, która wszystkim leży na sercu.


***Komentarz
Oryginalny i interesujący pomysł na wyrażenie swojej opinii. Budzi kontrowersje tak samo jak wizja miasta, ale chyba o to chodziło. Niestety jest to kolejny krytyczny głos wobec marki z którą szczecinianie powinni się pozytywnie identyfikować. W przeciwnym razie będziemy mieli sytuację w której władza oddzieli się od mieszkańców niewidzialnym płotem. Osoby które wymyśliły, stworzyły i rozwiesiły plakat muszą się ukrywać, bo grożą im konsekwencje za złamanie prawa. To trochę żenujące, bo mają wiele mądrego do powiedzenia i zapewne odzwierciedlają opinię wielu mieszkańców. Logo nie może być własnością miasta, powinno być własnością wszystkich szczecinian. Trzeba przyznać, że osoby które go wykonały musiały być zdeterminowane, tym bardziej ich opinia powinna zostać zauważona przez miejskie władze. Swoją drogą prezydent powinien być dumy, że rządzi miastem w którym mieszkają osoby, które potrafią w niekonwencjonalny sposób zademonstrować swoje zdanie, a przy tym wykazują się pomysłowością i humorem. Przecież nikogo nie obrażono. Dobrze by było gdyby Piotr Krzystek spotkał się z pomysłodawcami plakatu i za ich pośrednictwem rozpoczął debatę z mieszkańcami, przekonując ich do wizji, która jak odnoszę wrażenie, jest tylko na papierze i paru plakatach.