18 maja szczecińscy koncertomaniacy mieli chyba dylemat jaką imprezę wybrać. W Słowianinie odbywała się kolejna edycja przeglądu „Gramy 2007”, w klubie „Delta” występ Kwartetu Jorgi, w Can-Canie gościła Justyna Steczkowska, a w Alter Ego grupa Kobiety. Ja zdecydowałem się na pójscie do „Kontrastów” na koncert pod szyldem Neurocity Live, podczas którego zaprezentowały się cztery interesujące grupy, ogólnie nazywane metalowymi.
Rozpoczął HalcyONE i mimo, ze na koszulkach mieli wizerunki Muppet Show i Kermita to jednak zagrali ostro i bezpardonowo. Na widowni było wiele dziewcząt (zapewne koleżanek z klasy młodych muzyków tego zespołu) i choć zwykle zespoły rozpoczynające imprezę mają niewdzięczne zadanie, bo widzowie jeszcze nie są skłonni do żywiołowych reakcji to w tym wypadku było jednak inaczej, bo już od początku koncertu pod sceną dużo się działo. Tradycyjne pogo to był oczywiście podstawowy wyraz aktywności fanów.

Gospodarze Neurocity Live czyli zespół Cruentus, wystąpili jako drudzy w kolejności. Na scenie zapanowała muzyka bardziej wyrafinowana i skomplikowana, a brzmienie bogatsze o elektroniczne dodatki. Wydaje się, że w muzyce zespołu coraz mniej jest wpływów black metalu, a bardziej słyszalne są takie grupy jak Meshuggah czy Voi Vod. Industrial death metal tak chyba skrótowo można określić to co mogliśmy usłyszeć, a jeśli chodzi o repertuar to poza kompozycjami z płyty „Event Horizon” wykonane zostały także nowe utwory jak np. „XX Simple Deconstruction”.

Potem przyszedł czas na berliński Karras. Skład tej grupy tworzą ciemnoskóry wokalista, tureckiego pochodzenia -Shouter Devrim, dwie gitarzystki Ela i Corrina oraz perkusistka Sabine. Niemcy zaprezentowali głównie utwory z niedawno wydanego albumu „Bright Side Of Death”, który jest wypełniony death metalowymi numerami z elementami hard core`a. Na żywo brzmią one bardzo energetycznie. Mi przypominały te dźwięki dokonania zapomnianego już nieco amerykańskiego zespołu Stuck Mojo. Shouter zagrzewał publiczność do nieustannej zabawy i niewątpliwie jego wysiłki okazały się efektywne bo zespół zyskał bardzo dobry odbiór.

K2 z Dąbrowy Górniczej to zespół już szerzej znany. Twórcy dobrze przyjętej płyty „Wrzazg”. Niewątpliwie można się doszukać w ich muzyce wpływów Korn czy Clawfinger ale mimo to jest to niekonwencjonalny przekaz.. Muzycy dbają też o swój parateatralny wizerunek sceniczny. Takie utwory jak „Etiopia” chociażby poderwały już zmęczoną i przerzedzoną publikę do żywszych reakcji. Otrzymała ona na koniec coś z innej muzycznej półki tzn. utwór „Gangsta Paradise” znany chyba głównie z wykonania Coolio, a ostatnio przypomniany przez Patti Smith na płycie „Tvelve”.
W sumie była to ciekawa impreza ukazująca różne oblicza współczesnego metalu. Liczymy na kolejne edycje „Neurocity Live”!