Pierwsza sobota wiosny nie rozpieszczała szczecinian, weekend uratować mógł tylko dobry koncert, najlepiej taki, który przeniesie słuchaczy w zupełnie inne miejsce. Cisza Jak Ta to grupa, która swoją twórczością czyni z niepogody genialną atmosferę relaksu.

Tekst czy aranżacja?

O zwolennikach poezji śpiewanej słyszy się niewiele, ale kiedy przyjdzie do koncertu, sala zostaje wypełniona po brzegi. Niedzielne spotkanie z Ciszą Jak Ta w dąbskim Klubie Delta zebrał tych, którzy przy tego typu muzyce najlepiej spędzają czas. I choć tematyka zazwyczaj krąży wokół nieszczęśliwej miłości, złamanym sercu, niespełnionym zauroczeniu, to trudno odmówić piosence literackiej niezwykłej delikatności i zmysłowości.

Ta muzyka broni się sama, nie potrzebuje ogromnej oprawy, blasku jupiterów czy konfetti lecącego z sufitu. To teksty i melodia mają zapewnić moc wrażeń i przeżyć wewnętrznych. Wiersze Osieckiej, Kofty, Leśmiana czy innych wybitnych poetów to połowa sukcesu, nie można jednak zapominać, że drugie pięćdziesiąt procent to aranżacje. Gitary, perkusja, skrzypce, flet poprzeczny – tyle wystarczy, by za pomocą dźwięku przedstawić góry, morza lub jeziora, najdziwniejsze krajobrazy z naszej wyobraźni.

 

Usłyszeli, docenili

Szczecinianie mieli okazję usłyszeć kilkanaście utworów z poprzednich płyt oraz premierowe wykonanie piosenki „Kiedy mnie już nie będzie” do tekstu wiersza Wojciecha Pawłowskiego, która zostanie wydana na najnowszym krążku zespołu, prawdopodobnie jesienią, a utwór został bardzo entuzjastycznie przyjęty przez słuchaczy.

Michał Łangowski – wokalista, gitarzysta, perkusista i wodzirej w jednym – mówił, że zawsze stara się te trudne w warstwie tekstowej piosenki przeplatać anegdotami z życia członków zespołu, by uczynić koncerty poezji śpiewanej łatwiejszymi i przystępniejszymi; by nie wprowadzały w stany depresyjne, a raczej kojarzyły się z przyjemnością. A publika zawsze ciekawa jest takich historii, jak chociażby o jedenastoletnim okresie studiowania.

Kilkakrotnie muzycy zachęcali do wspólnego śpiewania i chociaż początkowo publiczność z pewną dozą nieśmiałości dołączała swój głos, z każdym kolejnym podejściem coraz odważniej wspierała wokal artystów.

 

Choć to takie zespoły Stare Dobre Małżeństwo czy Wolną Grupę Bukowinę oraz artystów Marka Grechutę lub Grzegorza Turnaua kojarzy się przede wszystkim z tego rodzaju muzyką, Cisza Jak Ta przeciera swoje szlaki już od ponad dekady, zbliżając się coraz bliżej szczytu, na którym będzie czekać na nią zasłużona renoma i zbawcze wytchnienie – na szczycie nigdy nie brakuje fanów. A zwolennicy poezji śpiewanej to naprawdę elitarna jednostka.