Portal wSzczecinie.pl opublikował dzisiaj artykuł o Kamerzyście i jego ekipie, którzy w skandaliczny sposób wykorzystali niepełnosprawnego intelektualnie chłopaka. W nagranym filmie młody mężczyzna wykonuje wskazane przez nich poniżające go wyzwania, takie jak: uderzanie głową o cegły, taplanie się w błocie czy bieganie w bieliźnie po sklepie. Dotarliśmy do Dominika, który przyznaje, że film go poniżył i naraził na ogromny hejt. Głos zabrał także Kamerzysta, który tłumaczy się tym, że... nie wiedział, że bohater jego nagrania jest niepełnosprawny. – Są ludzie, którzy lubią robić takie rzeczy – mówi idol młodzieży.


„Czuję się wykorzystany, żałuję”. Chłopak miał dostać za nagranie... 250 złotych.

Skandaliczny film opublikowany w serwisie YouTube przez Kamerzystę i jego ekipę odbił się szerokim echem w całej Polsce. Przypomnijmy, internetowi gwiazdorzy nabijali się w nim z niepełnosprawnego intelektualnie chłopaka, który dla pieniędzy wykonywał upokarzające go zadania. Wskakiwał do kontenera na śmieci, smarował się błotem czy w samej bieliźnie biegał po markecie. Youtuberzy nie mieli litości, a z ich słów wynikało, że zdają sobie sprawę, że chłopak może być niepełnosprawny. Nazywali go „pojebem” i „niedorozwiniętym człowiekiem”.

Portalowi wSzczecinie.pl udało się dotrzeć do Dominika. Chłopak przyznaje, że wziął udział w nagraniu, ale bardzo tego żałuje. Dodaje również, że został oszukany i jedyne czego chce to usunięcia kompromitującego go nagrania z sieci. Film obejrzało już ponad 400 tysięcy osób.

 – Na Instagramie szukali chłopaków do wyzwań, nie wiedziałem, jakie będą zadania. Jak byłem w Biedronce, to zrezygnowałem, ale oni mówili: „dawaj dalej”, więc robiłem – relacjonuje chłopak. – Pisałem do nich, żeby to usunęli, to powiedzieli, że najwcześniej za dwa miesiące. Dlaczego to zrobiłem? Sam się zastanawiam. Nie wiedziałem, że będzie taki hejt. Moi koledzy z Pomorzan powiedzieli, że wyszedłem na głupka, wstydzę się, chodzę w kapturze i czapce, żeby nikt mnie nie rozpoznał. Czuję się wykorzystany i oszukany – dodaje bohater filmu.

Co więcej, okazuje się, że ekipa Kamerzysty zaoferowała niepełnosprawnemu chłopakowi... 500 złotych za nagranie. Ostatecznie otrzymał 250 złotych. Na filmie pada kwota 10 tysięcy złotych.

Terapeutka o zachowaniu youtuberów: „Takiej patologii dawno nie widziałam”

Dominik spotkał się już ze swoją byłą opiekunką, która nagłośniła sprawę skandalicznego filmu. Chłopak będzie mieć swojego prawnika, sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury. O skandalicznej publikacji poinformowane zostały także władze miasta i regionu.

– Kiedy zobaczyłam fragmenty tego filmu, to zaniemówiłam. Siedziałam z otwartą buzią i nie wierzyłam w to, co widzę. To jest moje kochane dziecko z placówki, znam go i nie wyobrażam sobie, że ktoś w tak obrzydliwy sposób mógł go potraktować – mówi psycholog Agnieszka Chułek. – Pracuję z dzieciakami wiele lat i powiem szczerze, że jestem załamana tym, co widzę – dodaje.

– Takiej patologii dawno nie widziałam – mówi o zachowaniu młodych youtuberów Agnieszka Zalewska z Polskiej Fundacji Przeciwdziałania Uzależnieniom ze Szczecina. – Nagrany film pokazuje, jak niski poziom intelektualny i empatyczny mamy w dzisiejszych czasach u młodych ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zdobyć popularność w internecie. Ceną tej popularności jest cierpienie ludzkie, gdyż konsekwencje społeczne dla osoby zaangażowanej z pewnością będą dotkliwe, nie wykluczając depresji. Nie wspominając, że przedstawione sytuacje są idealnym przykładem znęcania się psychicznego nad osobą słabszą i niepełnosprawną – dodaje Zalewska.

„Nie mam za co przepraszać”, mówi youtuber. I dodaje: „Nie powiedział nam, że jest niepoczytalny”

Kamerzysta opublikował na Instagramie krótkie oświadczenie wideo, w którym tłumaczy się z całej sytuacji.

– Wiadomo, że chłopak nie jadł gówna, tylko czekoladę. Niektóre rzeczy zrobił, ale przecież takie zadania i gorsze robiły ze składu. Chłopak nie przyszedł i nie powiedział: sorry, jestem niepoczytalny. Nie, zachowywał się normalnie. Zdziwiło mnie, że chciał robić hardkorowe zadania, chciał jeść gówno, nie będę mówił, co chciał robić, ale myślałem, że typek jest świrnięty pod takim względem, że chce robić wszystko. Są ludzie, którzy lubią robić takie rzeczy – tłumaczy internetowy gwiazdor. – To wygląda tak, jakbym specjalnie chciał wziąć chorą osobę do filmu, bo nikt inny nie byłby w stanie tego zrobić. Mnóstwo innych osób chciało zrobić ten film. Nie jesteśmy lekarzami, żeby stwierdzić, czy chłopak jest niepoczytalny, zachowywał się normalnie, nie powiedział nam o tym. Nie mam za co przepraszać. Nie zrobiliśmy tego celowo i celowo się nie naśmiewaliśmy – dodaje Kamerzysta.