Banki zliberalizowały swoją politykę w kwestii przyznawania kredytów hipotecznych – to fantastyczna wiadomość dla wszystkich, którzy marzą o zakupie własnego mieszkania, ale obawiali się, że uzyskanie kredytu wiązać się będzie z wkładem własnym na poziomie 30% albo nawet i więcej. Jak mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Jakub Szwedo, doradca kredytowy, obecna sytuacja na rynku nieruchomości może zachęcać do zakupów: – Kilka miesięcy temu były abstrakcyjne sytuacje, że ktoś z dochodem ok. 10 tysięcy złotych w niektórych bankach nie otrzymywał kredytów. Teraz takich sytuacji nie ma i banki chcą dawać kredyty hipoteczne. Ceny mieszkań nadal rosną i wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie ma co liczyć na spadki zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. – To dobry czas na zakup mieszkania – dodaje specjalista.


Ile kosztuje w Szczecinie nowe mieszkanie o powierzchni 60 metrów kwadratowych? „Nawet powyżej 450 tysięcy złotych”

Ceny nieruchomości w Szczecinie od 2014 roku wzrosły o 40%. Co istotne, również na rynku wtórnym ten wzrost jest podobny, a w niektórych lokalizacjach nawet jeszcze wyższy. W roku 2020 ceny mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły o 17%, a wtórnym o 12%. Jeżeli więc ktoś czeka na spadki cen mieszkań, to musi jeszcze poczekać. Czy się doczeka? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ponieważ rynek nieruchomości zdaje się być zupełnie niewrażliwy na wszelkie wahania gospodarcze wynikające z pandemii koronawirusa.

– Ceny rosną i nie zamierzają się zatrzymywać. Z gospodarczego punktu widzenia to dobra trwałe powinny tracić na wartości, ponieważ teoretycznie kapitał maleje, a pandemia nie jest naturalną sytuacją – w gospodarkę wpompowano miliardy zarówno w Polsce, jak i na świecie. Wysoka inflacja i niskie stopy procentowe spowodowały, że część osób inwestuje w trwałe dobra, a to kieruje ich w stronę zakupu nieruchomości. Poza tym w Polsce nadal brakuje kilkuset tysięcy mieszkań. Pandemia pandemią, ale gdzieś musimy mieszkać. Po chwilowym zawahaniu rynek budowlany sukcesywnie się rozpędza – tłumaczy Jakub Szwedo, doradca kredytowy.

W Szczecinie cały czas przybywa nowych osiedli mieszkaniowych. Mowa zarówno o centrum miasta, jak i obrzeżach. Jak wyjaśnia ekspert, podaż nadąża za popytem, co oznacza, że na nowe mieszkania jest zapotrzebowanie.

– Ceny szczecińskie zaczynają gonić największe miasta w Polsce, zdarzają się nieruchomości powyżej 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Jeżeli mamy do czynienia z rodziną, która chce kupić nowe mieszkanie z miejscem parkingowym, to musimy się liczyć z kosztami rzędu ok. 450-500 tysięcy złotych – dodaje ekspert.

Mieszkanie jako idealna lokata funduszy?

Eksperci nie mają wątpliwości, że gdy trzymanie pieniędzy na lokatach bankowych przestało być opłacalne, należy postawić na zupełnie nową formę oszczędzania. Lokowanie kapitału w nieruchomościach wydaje się być najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Klienci kupują więc mieszkania dla siebie albo na wynajem.

– Rynek najmu nie jest prosty, często słyszę od klientów, że ich znajomi świetnie zainwestowali i zarabiają na wynajmie. Jeżeli kredytujemy nieruchomość, to musimy się też liczyć, że nie zawsze będzie ona na bieżąco zarabiać – komentuje Szwedo. – Klientom podpowiadam: kupcie nieruchomość tam, gdzie perspektywy najmu są najlepsze, czyli centrum miasta, bliskość zakładów pracy i uczelni, to gwarancja tego, że inwestycja będzie miała szansę na zysk.

Usługa doradcy kredytowego jest bezpłatna. Jak to możliwe?

Jeżeli nosimy się z zamiarem zainwstowania w nieruchomości, warto skorzystać z porad ekspertów. Usługi doradców kredytowych są darmowe. Skąd taka możliwość?

– Moje wynagrodzenie pokrywane jest przez bank, który klient ostatecznie wybierze. Stawki są jednolite, więc ekspert niezależny nie ma żadnego interesu w tym, żeby preferować konkretny bank. Sytuacja jest więc bardzo transparentna, moja usługa nic nie kosztuje – dodaje Szwedo.

https://www.jakubszwedo.pl/