Po fantastycznym piątkowym występie Buraka Som Sistema, Boogie Brain przeniosło się do klubów. City Hall opanował dubstep i d’n’b. Na scenie pojawili się Good Paul, Jenna G, Hatcha, Breakage & Stamina MC oraz Ros & Mc Five Alive.

Fani muzyki elektronicznej nie byli zawiedzeni. Ostatnia noc Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Boogie Brain upłynęła pod znakiem dobrej zabawy i pląsów w rytmach serwowanych przez starych wyjadaczy, którzy niejedną imprezę już rozkręcili. 

Prawdziwą gwiazdą wieczoru była oczywiście Jenna G. Królowa sceny d’n’b zaprezentowała się w Szczecinie jak na muzyczną arystokrację przystało. Ścisk pod sceną i rytmiczne, kolektywne falowanie publiczności można uznać za najlepszą recenzję jej występu. 

Zaraz po niej na scenie pojawiła się legenda dubstepu, dj Hatcha. Występ tego pioniera gatunku to powrót do początków dubstepu, który dopiero rodził się w południowym Londynie. Były więc ciężkie, chwiejące się basy i elementy d’n’b. Mainstream wykradł dubstep z podziemia, ale Hatcha wciąż go rozwija i wyciąga z niego to, co najlepsze. Według wielu uczestników imprezy, był to najlepszy występ wieczoru, a sam Hatcha w trakcie imprezy tweetował: Poland’s on fire right now.

Rozgrzaną do czerwoności publiczność poprowadzili dalej Breakage & Stamina MC. D’n’b w ich wykonaniu nie da się określić ramami gatunku, ponieważ bez opamiętania mutują różne wpływy muzyczne. Oprócz nich w klubie City Hall wystąpił jeszcze Good Paul i Ros & Mc Five Alive. Działo się i nikt, komu angielskie dźwięki elektroniczne nie są obce nie wyszedł rozczarowany.

Boogie Brain dobiega końca, ale jeszcze dziś after party w ogrodach Willi Lentza. To idealne miejsce, by odpocząć po nocnych szaleństwach i odprężyć się przed powrotem do poniedziałkowej rzeczywistości. A my już czekamy na kolejną edycję Festiwalu.

Zobacz też:

Boogie Brain: pozytywny trans

Dzień pierwszy Boogie Brain: Nie miałem takiego orgazmu od czasów Majki Jeżowskiej