Syn rzeźbiarza Sławomira Lewińskiego - Jakub Lewiński, podarował Muzeum Narodowemu w Szczecinie 18 prac ze zbiorów rodzinnych - 12 ojca i kilka artystów związanych ze Szczecinem.

Przekazanie daru ogłoszone zostało w sąsiedztwie ekspozycji „Niesamowita Słowiańszczyzna”, poświęconej twórczości Sławomira Lewińskiego, którą w gmachu przy Wałach Chrobrego można jeszcze zwiedzać tylko do 23 lutego.

Podziękowanie za „Niesamowitą Słowiańszczyznę”

– Po tak wspaniałej wystawie, która wróciła pamięć o ojcu (Sławomir Lewiński zmarł w roku 1999), postanowiłem przekazać część prac ojca muzeum. Myślę, że ta forma podziękowania byłaby mile przez niego widziana, był osobą otwartą, kontaktową, lubiącą wspólne działania, wspólne biesiady – mówił Jakub Lewiński, który sam też jest rzeźbiarzem.

Lewiński przekazał muzeum 12 prac ojca, wśród nich modele Wyszaka i Jana z Kolna, których figury wykute potem w piaskowcu, stanęły w dolnym tarasie Wałów Chrobrego. Ale też Prozerpinę z projektu fontanny z 1972-1973 r., której nie zbudowano na Trasie Zamkowej. – Na początku lat 70. władze miasta planowały fontannę, która miała stanąć tam, gdzie stanął maszt, Sławomir Lewiński przedstawił jej projekt inspirowany fontanną Neptuna we Florencji – zdradził dr Szymon Piotr Kubiak z MN.

Popiersie Chopina

Najtrudniej było rozstać się synowi z gipsowym popiersiem Fryderyka Chopinem z 1949 r. najstarszą zachowaną rzeźbą Sławomira Lewińskiego. – Największy sentyment we mnie budziła, choć jak powstawała nie pamiętam, miałem dwa lata. Ale jest do niej dokumentacja fotograficzna, zdjęcie modelu w glinie, obok stoi ojciec, jego mama. Powstała w domu, bo jeszcze nie miał pracowni przy Mariackiej – wyznał Jakub Lewiński.

fot. Maciej Luszawski

Popiersie Fryderyka Chopina kupiło do publicznego zbioru Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Narodowego w Szczecinie. – Rzeźba jest dla mnie wyjątkowym zjawiskiem. Już od dziecka, jako syn stolarza, coś w tym temacie próbowałem, ale oczywiście stwierdziłem, że to mi się nie udaje – zaczął od wspomnień Edward Osina, prezes TPMNS. A zakończył refleksją: – Chciałbym, żeby rzeźba znów trafiła do przestrzeni miejskiej. Dzisiaj myślimy – pomniki. Ale nie stawiamy prawdziwych rzeźb, które by odzwierciedlały nasz charakter, w jaki sposób odbieramy świat, co chcemy przekazać.

Król Maciuś I i mity państwotwórcze

Dar Jakuba Lewińskiego obejmuje też kilka prac innych artystów szczecińskich, ze zbiorów rodziny, m.in. projekt pomnika Króla Maciusia I, Mieczysława Weltera, który przez kilka lat był związany ze środowiskiem szczecińskim. – Wywołał nim dosyć dużą sensację w Polsce: jedni byli zachwycani, że Szczecin stawia pomnik postaci literackiej, fikcyjnej, ale bardzo istotnej dla polskiej kultury XX w. Inni komentowali, że szczecinianie na Ziemiach Odzyskanych stawiają pomnik Maciusiowi a nie Bolesławowi Chrobremu, pierwszemu królowi Polski – dodaje dr Szymon Piotr Kubiak.

Sławomir Lewiński, który przyjechał do Szczecina w 1946 r. i jako jeden z pierwszych tutejszych artystów budował środowisko kulturalne Szczecina, jak żaden inny szczeciński rzeźbiarz kształtował wygląd powojennego Szczecina. Pomnik Adama Mickiewicza, Morska Kronika Szczecina na bulwarach nadodrzańskich, Pomnik Braterstwa Broni na Cmentarzu Centralnym, głowy na Klubie 13 Muz, mozaika na kinie Kosmos - to jego dzieła w przestrzeni publicznej naszego miasta.

Dr Kubiak, który jest kuratorem wystawy „Niesamowita Słowiańszczyzna”, zapożyczając jej tytuł od słynnej książki prof. Marii Janion, przyjrzał się bogatej spuściźnie szczecińskiego rzeźbiarza, widząc w podejmowanym przez niego temacie słowiańskim z jednej strony narzędzie propagandy polonizacji zastanych tu po 1945 r. ziem, ale też nurt awangardy poszukującej motywów w tym, co archaiczne. – Dziś mamy większy dystans do tych wydarzeń. I fakt uwikłania w kontekst polityczny i społeczny nie powinien nam przesłaniać tych wartości, które zawsze powstają, kiedy powstaje nowa społeczność i próbuje zrozumieć swoje miejsce na ziemi – stwierdził Lech Karwowski, dyrektor MN. Podkreślał też wartość historyczną, jaką niesie przekazany dar.

Rzeźby Sławomira Lewińskiego wrócą w grudniu na wystawę „Archeomoderna. Sztuka i mity państwotwórcze na Pomorzu Zachodnim po 1945 roku”, którą placówka uczci 50. rocznicę instytucji Muzeum Narodowego w Szczecinie.

Zobacz też:

Pozostawił po sobie wiele ikonicznych dla naszego miasta rzeźb. Odwiedzamy niezwykłą pracownię Lewińskiego