Zdezorientowanie pomieszane z zadowoleniem – w poniedziałek mieszkańcy Szczecina po raz kolejny musieli stawić czoła zmianom w komunikacji miejskiej, które tym razem dotknęły głównie plac Rodła. Mieszkańcy najczęściej skarżą się na brak bezpośredniego połączenia z Niebuszewa na Pomorzany. Natomiast zadowoleni są ci, którzy przed torową rewolucją podróżowali „piątkami” i „jedenastkami”.

Poniedziałek to pierwszy dzień kolejnych zmian w organizacji ruchu na placu Rodła. Nowe zasady dotyczą tylko użytkowników komunikacji miejskiej, bowiem cały czas prowadzone są prace budowlane na jezdniach.

„Oby tak już zostało do końca remontów”

Nie brakuje tych pasażerów, którym odpowiada obecny stan komunikacji na placu Rodła. Głównie są to osoby, które przed torową rewolucją jeździły „piątkami” i „jedenastkami”. Dodajmy, że obie linie tramwajowe wróciły na swoje stałe trasy.

– Dla mnie to bardzo wygodny powrót. Z Dubois mogę bezpośrednio przyjechać na plac Szarych Szeregów, skąd niedaleko mam pracę. Mam nadzieję, że zostanie tak już do końca tych wszystkich remontów. Nie jestem gotowy na kolejne zmiany – śmieje się Tomek.

– Z kolei ja cieszę się, że mogę z Gumieniec dojechać na plac Rodła. Niby wcześniej wysiadałam przy Bramie Portowej i szłam pieszo, ale w takie upały człowiek marzy, aby jak najszybciej pokonać drogę – dodaje Paulina.

Zmiany „w miarę pozytywne” z jednym „ale”

Z kolei pan Ryszard uważa, że kolejne zmiany można określić jako „w miarę pozytywne”. Nie podoba mu się jednak to, że nadal nie można bezpośrednio dojechać z Niebuszewa na Pomorzany.

– Zostaje mi tylko podjechać „trójką” z Dworca Niebuszewo na ulicę Niemczewicza, tam przesiąść się w autobus 812. Potem wysiąść na jego końcowym przy ulicy Kujawskiej i iść pieszo do przystanku tramwajowego na placu Rodła. Daje nam to dwie przesiadki i jeszcze konieczność przejścia pieszo od drugiej do trzeciej przesiadki – krytykuje.

Niewygodne przesiadki z autobusu na tramwaj

Podobne emocje towarzyszą pani Barbarze, która przed najnowszymi zmianami jeździła autobusem linii 812 na plac Kościuszki. Jeszcze wcześniej miała idealne połączenie – wsiadała w „dwunastkę” i bez korków dojeżdżała na miejsce. Teraz musi się przesiadać.

– Oczywiście, autobus często stał w korku, ale jako osoba starsza cenię sobie jak najmniej skomplikowane dojechanie do celu. Teraz muszę się przesiadać w „jedenastkę” albo „dwunastkę”. Do ich przystanku mam kawałek, a w taką pogodę jest to jeszcze bardziej uciążliwe – skarży się mieszkanka.

Jeden pracownik ZDiTM na cały plac Rodła?

W poniedziałkowy poranek na placu Rodła można było dostrzec także kilka zdezorientowanych i zagubionych postaci. Były to głównie osoby starsze, które skarżyły się na brak pracowników zarządu dróg informujących o zmianach.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy ZDiTM.

– Od rana w rejonie wprowadzanych zmian na placu Rodła i na Niebuszewie, oznakowani pracownicy ZDiTM udzielają informacji pasażerom – odpowiada Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowa ZDiTM. – Łącznie w obu miejscach było 9 osób.

Dodajmy, że około godziny 8 rano, na placu Rodła widzieliśmy tylko jednego pracownika ZDiTM. Ubrany w odblaskową kamizelkę stał na końcu przystanku linii nr 5, 11, 1, 12 w stronę placu Grunwaldzkiego. Natomiast na przystanku tych samych linii, ale w drugą stronę, nie było widać żadnego pracownika. Podobna sytuacja miała miejsce na przystanku linii nr 6 i 10.