Żywność w Polsce jest obecnie często nawet o jedną piątą droższa niż przed rokiem (a w przypadku niektórych produktów nawet więcej). Widać to również na szczecińskim Manhattanie. Najszybciej w ostatnich tygodniach rosną ceny pieczywa, znacznie więcej trzeba również zapłacić za mięso i wędliny. Najmniej wzrosły ceny warzyw i owoców, zwłaszcza tych polskich.

Inflacja w Polsce wyniosła w grudniu 8,6%, najwięcej od 21 lat. Wysokie ceny paliw i rekordowe ceny energii przekładają się na szybko rosnące ceny towarów oraz usług. Najbardziej dotkliwy dla wszystkich jest wzrost cen żywności.

– Straszne ceny. Wszystko podrożało. Mięso, pieczywo – słyszymy od klientów szczecińskiego targowiska Manhattan.

„4,50 zł za pączka, to jest jednak przesada”

Najgłośniej jest w ostatnich tygodniach o rosnących cenach pieczywa. To bowiem piekarze najbardziej odczuli wzrost opłat za prąd i gaz. Ceny chleba w większości piekarni zaczynają się od 6 zł. Podrożały również inne wyroby.

– Z pączków już sobie zrezygnuję, bo 4,50 zł za pączka, to jest jednak przesada. Rozumiem jednak dlaczego tyle kosztują. Nie wynika to ze złej woli piekarzy, tylko ceny gazu są tak ogromne. Na szczęście widzę, że kokosanki jeszcze za dużo nie podrożały – śmieje się pan Daniel, po zakupach w jednej z piekarni. – Generalnie wszystkie produkty są droższe, mniej więcej o 30-50%. Sezon na brukselkę za 10 zł, to trochę słabo.

Warzywa i owoce: „wszystko poszło w górę, ale nie tak drastycznie”

Warzywa i owoce też podrożały, ale w dużo mniejszym stopniu niż pieczywo. Zwłaszcza te z Polski. Przykładowo, ceny jabłek na Manhatanie zaczynają się poniżej 3 zł za kilogram.

– Generalnie wszystko poszło w górę, ale nie tak drastycznie, jak wszędzie indziej. Pamiętajmy, że mamy zimę, gdy zawsze ceny są nieco wyższe. Polskie warzywa i owoce podrożały delikatnie, nie jakoś gwałtownie. Mocniej w górę poszedł pomidor, brokuł czy kalafior. To są drogie rzeczy, bo sprowadza się je z zagranicy. Na przykładzie batatów, pomidorów koktajlowych czy sałaty, można powiedzieć, że ceny zwiększyły się o 90 gr. – 1zł. Ogólnie nie jest tak źle. Klienci czasem narzekają na ceny, ale zawsze tak było. Wiem, bo działam tutaj od 35 lat – uśmiecha się Stef, właściciel jednego z bardziej znanych warzywniaków na Manhattanie.

Mięso i wędliny: „nie patrzą na jakość, tylko na ilość”

Na Manhattanie przed stoiskami z warzywami i owocami wciąż są najdłuższe kolejki. Nieco mniej ludzi ustawia się natomiast przed ladami w sklepach mięsnych. W odczuciu Polaków, to właśnie mięso i wędliny, obok pieczywa, podrożały najbardziej.

– Klienci zwracają teraz szczególną uwagę na ceny. Kupują zdecydowanie mniej i tańsze produkty. Nie patrzą na jakość, tylko na ilość – słyszymy w Sklepie Mięsnym Ewa na Manhattanie. – Jak gaz i paliwo poszły do góry, to wiadomo było, że przełoży się to na wyższą cenę wszystkich towarów.

Pomóc ma zerowa stawka VAT

Od 1 lutego do 31 lipca obowiązywać będzie rządowa Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która ma m.in. ograniczyć wzrost cen żywności. W tym celu wprowadzona zostanie zerowa stawka VAT na podstawowe produkty spożywcze. Dziś wynosi ona 5%.