Dzisiaj pod Urzędem Miasta w Szczecinie odbył się jednoosobowy protest Natalii Blichowskiej. 12-latka sprzeciwia się bierności wobec daleko postępującego kryzysu klimatycznego. Dziewczyna będzie protestować przez kilka godzin w każdy piątek do połowy wakacji.

12-letnia Natalia na co dzień mieszka w Wielkiej Brytanii. Kwestiami środowiska interesuje się od kilku lat. Na wakacjach w Polsce postanowiła nie pozostawać bezczynna i strajkować. Inicjatywa była spontaniczna:

- Od dawna wiem, że jest kryzys klimatyczny. Dzisiaj w Anglii protestują moje koleżanki, jestem w Polsce przez 5 tygodni i postanowiłam tak jak one działać – mówi Natalia.

Do dziewczynki co chwilę podchodziły nowe osoby. Jak mówi zamierza protestować pod Urzędem Miasta w każdy piątek, przez kilka godzin, do połowy sierpnia: - Musimy coś zrobić z kryzysem klimatycznym albo za 20-30 lat ludzkość nie będzie mieć przyszłości, zginiemy. Muszę coś zrobić dla siebie, dla koleżanek, dla mojego małego brata – dodaje dziewczyna.

Natalię w jednoosobowym proteście pod Urzędem Miasta wspiera mama: - Inspiracją jest Greta ze Szwecji, mała dziewczynka, która w akcie desperacji usiadła pod parlamentem i powiedziała, że żąda prawa do bezpiecznej przyszłości. U nas w domu świadomość ekologiczna jest bardzo wysoka, więc dziecko miało informację w głowie i w jej umyśle powstał zamysł działania - mówi Barbara Blichowska. - Nie liczymy na żadne reakcje, to ile osób do nas podchodzi nas pozytywnie zaskoczyło. To akt zupełnie symboliczny – dodaje.

W Szczecinie protesty na okoliczność "Młodzieżowego Strajku Klimatycznego" odbywały się już kilkukrotnie, za każdym razem gromadząc setki młodych osób.