Dwa wielkie dzieła Johannesa Brahmsa wykonała wczoraj orkiestra szczecińskiej Filharmonii w ramach cyklu Pianoforte. Jako solista wystąpił wraz z nią pianista Barry Douglas.
Ten muzyk, urodzony w Belfaście, od trzydziestu lat występuje z koncertami na całym świecie, a za swoje osiągniecia został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. Brahms należy do kompozytorów szczególnie dla niego ważnych. Pianista zapowiedział nagranie wszystkich utworów solowych tego twórcy dla wytwórni Chandos i prace nad realizacją tego bardzo ambitnego przedsięwzięcia przyniosły już pierwsze efekty. 
 
Wczoraj, w Szczecinie Douglas zaprezentował Koncert fortepianowy nr 2 B-Dur op. 83 wraz z orkiestrą pod dyrekcją Mikhaila Agresta. To dzieło, które jak zapowiedział na wstępie, Mikołaj Rykowski, swoją rozbudowaną strukturą jest bliskie  symfonii, a bardzo złożona paria fortepianu, to zadanie wykonalne jedynie dla bardzo doświadczonych, posiadających duze umiejętności, muzyków. Do nich na pewno należy Barry Douglas, który wczoraj udowodnił, że doskonale rozumie intencje Brahmsa i jest bardzo dobrym interpretatorem jego dokonań (warto podkreslić, że utwór wykonał bez nut). Publiczność zareagowała na to wykonanie długo niemilknącymi brawami.  
 
W drugiej części wieczoru muzyk zasiadł już wśród widzówi, by posłuchać wykonania "Symfonii nr 3 F-dur op. 90 Brahmsa. Orkiestra prowadzona przez Mikhaila Agresta, zagrała tę kompozycję uwypuklając jej główne tematy i motywy, akcentując liryczne fragmenty dzieła, które krytycy uznali za najbardziej romantyczne i osobiste w dorobku autora.
 
Kolejny koncert z cyklu Pianoforte w Filharmonii zaplanowany jest na 25 października. Wówczas wystąpi Jan Lisiecki w programie złożonym  z utworów Mozarta, Liszta i Chopina.