To jedna z najważniejszych oper romantycznych Ryszarda Wagnera. W Szczecinie po wojnie jeszcze jej nie widzieliśmy na scenie, a zatem premiera "Tannhäusera” w Operze na Zamku to duże wydarzenie. Inscenizację, która powstała w koprodukcji z Theater Vorpommern w Greifswaldzie, zobaczymy już 31 marca.
Skandal w Düsseldorfie
Wagner ukończył swe dzieło (do którego napisał także libretto) w 1845 roku, a premiera wersji drezdeńskiej odbyła się 19 października 1845. W wersji paryskiej (która m.in. wzbudziła zachwyt Baudelaire`a) opera „ukazała się” w marcu 1861 r. Kompozytor wnosił jednak do swej pracy niezliczone poprawki jeszcze przez wiele lat po premierze (najbardziej istotnych dokonał w 1875 roku). "Tannhäuser" do dziś jest często wystawiany, zwłaszcza na scenach niemieckich, ale jego realizacje nie zawsze są pozytywnie odbierane. Skandalem określono np. realizację w Deutsche Oper am Rhein w Düsseldorfie w 2013 roku. Publiczność była oburzona włączeniem do sztuki drastycznych scen nawiązujących do hitlerowskich obozów koncentracyjnych i pokazaniem w uwerturze komory gazowej.

Średniowieczna, ale ponadczasowa

Szczecińsko-greiswaldzka realizacja nie wzbudzi na pewno tak poważnych zastrzeżeń, ale dla melomanów jest to wydarzenie ze wszech miar godne uwagi.

Akcja opery rozgrywa się w średniowieczu. W jej centrum jest wielki turniej śpiewaczy na zamku Wartburg, podczas którego trubadurzy - tytułowy Tannhäuser i Wolfram von Eschenbach - rywalizują o sławę i rękę Elżbiety, siostrzenicy landgrafa Turyngii. Wcześniej tytułowy bohater trafił do podziemnego królestwa bogini Wenus i pobyt w niej to dla niego doświadczenie, od którego nie może się uwolnić.

Hoerst Kupich, reżyser „Tannhȁusera” uważa, że „to człowiek rozdarty, artysta". - Pokazujemy go, gdy pisze swoją biografię, by mógł się dokładnie przyjrzeć temu, co się w jego życiu wydarzyło. Mimo różnych sytuacji, reaguje zawsze tak samo. I jako artysta, i jako człowiek: winy zawsze szuka u innych - mówi reżyser.

Kolejne słynne dzieło
”Tannhäuser” to kolejna już wagnerowska propozycja Opery na Zamku. Wcześniej (w 2014 roku) zobaczyliśmy już „Lohengrina”, powstałego również w koprodukcji z Theater Vorpommern. Tym razem niemieccy soliści oraz połączone polsko-niemieckie chóry, a także orkiestra filharmoniczna Theater Vorpommern pod batutą Golo Berga przedstawią kolejne słynne dzieło Wagnera. Rolę tytułową zaśpiewa Michael Baba. Herman w tej inscenizacji to Andrey Valiguras, a Elżbieta - Kristi Anna Isene.

Bilety jeszcze są
Premiera odbędzie się w piątek, 31 marca, o godz. 18:00. Później ”Tannhäuser” zostanie pokazany w Szczecinie jeszcze 2 i 8 kwietnia. Bilety są jeszcze dostępne.