Było to chyba najbardziej gorzkie zwycięstwo w karierze Przemysława Czerwińskiego – zawodnika MKL Szczecin. Zdobył zloty medal Mistrzostw Polski, ale nie wywalczył przepustki do Pekinu, która była zawieszona na wysokości 5,70 m.

Czerwiński bez minimum

 

Do skoków na wysokości 5,60 wydawało się, że Czerwiński osiągnie również ten drugi cel. Wszystkie wysokości pokonał za pierwszym razem. Drugie miejsce zajął niespodziewanie zaledwie 20-letni Łukasz Michalski z rezultatem 5,50.

 

Zachodniopomorzanie zajęli całe podium

 

Pasjonująca walka rozegrała się na dystansie 1500 m mężczyzn. Co ciekawe, całe podium zajęli... zachodniopomorzanie. Między zwycięzcą - policzaninem Marcinem Lewandowskim (3:44.94) a drugim, a urodzonym w Stargardzie Pawłem Czapiewskim (3:44.96) były tylko dwie setne sekundy różnicy. Nieco dalej za wymienioną dwójką przybiegł reprezentujący MKL Szczecin i uznawany za faworyta biegu Bartosz Nowicki z rezultatem 3:45.60.

 

Młokos jedzie do Pekinu

 

Najszczęśliwszym człowiekiem tego dnia na stadionie im. Wiesława Maniaka był niewątpliwie 20-letni Artur Noga, który na dystansie 110 m ppł. rzutem został mistrzem Polski i zdobył minimum olimpijskie potwierdzając w ten sposób swój wielki talent.

 

Olimpijczyk bez formy

 

Rozczarowaniem ostatniego dnia MP był występ skoczków wzwyż, którzy nie zachwycili formą. Zwyciężył Grzegorz Sposób ze słabym wynikiem 2,22 m. Jeszcze gorzej zaprezentował się nasz jedyny olimpijczyk w tej konkurencji – Michał Bieniek, który zdołał pokonać poprzeczkę na wysokości zaledwie 2,18 m.

Również ostatniego dnia mistrzostw szczecińska publiczność nie zawiodła i przybyła tłumnie na stadion przy ul. Litewskiej.