Najpierw w czwartek Stowarzyszenie Czas Przestrzeń Tożsamość stworzył Komitet „Solidarni z Lechem Wałęsą” i w najbliższy weekend będzie zbierać podpisy szczecinian solidaryzujących się z byłym prezydentem. Następnie w piątek przedstawiciele Rad Miast Wojewódzkich wydali oświadczenie, w którym wspierają założyciela Solidarności.

Nie dla kampanii nienawiści

 

Radni z całej Polski przy okazji odbywającego się w Szczecinie IV Konwentu Przewodniczących Rad Miast Wojewódzkich V kadencji nie mogli uniknąć podjęcia kwestii elektryzującej opinię publiczną dotyczącą książki ukazującej Lecha Wałęsę – laureata Nagrody Nobla w niekorzystnym świetle. W wydanym oświadczeniu zgromadzeni apelują o zdecydowany opór przeciwko szerzeniu wrogości i nienawiści i kampanii oczerniającej Lecha Wałęsę, który ma przecież ogromne zasługi w obaleniu komunizmu i jest szanowany na całym świecie. Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeden z przedstawicieli miast nie podpisał się pod oświadczeniem. Prawdopodobnie jego przynależność partyjna nie pozwaliła mu na solidaryzowanie się z byłym prezdytentem. Poza nim jednak wszyscy podpisali oświadczenie. Przedstawiciel z Gdańska i zarazem przyjaciel Lecha Wałęsy ma jutro, w trakcie imienin założyciela Solidarności, wręczyć szczecińskie oświadczenie. Przy okazji pochwalił gród Gryfa, że w tak odważny sposób ujął się za byłym prezydentem.

 

Wałęsa honorowym obywatelem Szczecina?

 

Bazyli Baran, przewodniczący szczecińskiej Rady Miasta również wyraził ubolewanie nad tym, że państwowe instytucje i publiczne media biorą udział w wykańczaniu i szarganiu dobrym imieniem Lecha Wałęsy. Na pytanie, czy Szczecin nie zdecyduje się nadać honorowego obywatelstwa byłemu prezydentowi, odparł, że był taki pomysł, ale ze względu na to, że jeden z klubów był zdecydowanie przeciwny temu, idea ta upadła. Szczecin chce wyróżniać tylko takie osoby, co do których panuje jednomyślność w Radzie, aby nie wywoływać niepotrzebnych awantur. Jeden z radnych klubu przeciwnemu nadaniu honorowego obywatelstwa Wałęsie, miał powiedzieć, że takie wyróżnienie może się stać faktem w naszym mieście tylko „po jego trupie”.

 

Szanują go na całym świecie

 

John Godson, przedstawiciel Rady Miejskiej w Łodzi, który w Polsce mieszka od 1993 roku, wyraził zaskoczenie postawą części Polaków, którzy próbują niszczyć Lecha Wałęsę. Dla niego były prezydent był pierwszym Polakiem, o którym cokolwiek usłyszał. John Godson wspomniał, że gdziekolwiek nie pojedzie za granicę, tam go pytają o Lecha Wałęsę. Jest szanowny na całym świecie. Radny z Łodzi nie potrafi zrozumieć, jako osoba z zewnątrz, postawy Polaków niszczących swoją ikonę, która reprezentuje nas na całym świecie.

 

Nie kupią książki

 

Zarówno John Godson jak i Bazyli Baran zadeklarowali, że nie kupią kontrowersyjnej książki, która ukaże się w poniedziałek. Przewodniczący Rady Miasta w Szczecinie, który sam ma solidarnościowe korzenie stwierdził, że w związku z zamieszaniem wokół Lecha Wałęsy czuje się, jakby ktoś napluł mu w jego życiorys.

 

KOMENTARZ: Szczecin wyrasta na lidera obrony Lecha Wałęsy. To co dzieje się wokół byłego prezydenta przeraża i potwierdza tezę, że nie ma nic gorszego niż polskie piekiełko. Polacy nie lubią siebie nawzajem, a w relacjach z bliźnimi kierują się często zawiścią. Osoby, które najbardziej atakują Lecha Wałęsę wywodzą się ze środowiska, które deklaruje swoje katolickie, chrześcijańskie korzenie i często wręcz afiszuje się nimi. Nie przeszkadza im to jednak rozkręcać kampanii oszczerstw i nienawiści, jakże stojącej w sprzeczności z naukami Chrystusa, który mówił: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. O tym jednak zdają się nie pamiętać. Nawet jeżeli Lech Wałęsa współpracował z SB nie umniejsza to jego zasług. Przecież ten człowiek obalił komunizm, swoimi późniejszymi czynami zmazał swoje ewentualne winy niczym Kmicic czy ksiądz Robak, bohaterzy dwóch epopei, postaci lubianych przecież przez Polaków. Ludzie są tylko ludźmi i powinien się liczyć całokształt dokonań, a nie chwile słabości. Pamiętajmy, że po obrzuceniu błotem Wałęsy zostanie nam już tylko papież Jan Paweł II. Był Bolek, będzie... i Lolek.