Oj działo się, działo podczas dzisiejszego wieczoru (17 stycznia) w Teatrze Lalek „Pleciuga”. A to wszystko za sprawą Kabaretu Hrabi. Ich urok osobisty przywiódł na teatralną widownię tłum zwolenników dobrego humoru, a śmiech publiczności wypełniał każdą minutę kabaretowego występu.

Kultura przede wszystkim

Savoir vivre – to takie zasady, jak zachowywać się kulturalnie. Słowem – „z klasą”. Wszak człowiek sam w sobie jest istotą społeczną. Skoro tak już jest, to należy wiedzieć, co w danej okoliczności jest właściwe, a co nie. I o tym opowiada program „Savoir vivre” Kabaretu Hrabi. Joanna Kołaczkowska, Dariusz Kamysa, Łukasz Pietscha oraz Tomasz Majer ukazali szereg przykładów zachowań w stylu bon ton wraz z praktycznymi poradami. I tak dowiedzieliśmy się, że podążając w kierunku wykupionego miejsca, dla przykładu na spektakl, należy zawsze iść przodem do osób, które już zdążyły zająć miejsce w rzędzie (a nie jak to niektórzy mają w zwyczaju ukazywać wdzięki swej tylnej części ciała). Pożyteczną wiedzę bez wątpienia można było wyciągnąć ze wskazówek dotyczących kultury picia (mało tego – okazało się, że coś takiego w ogóle istnieje). Osoby niezorientowane w temacie uzyskały konkretne wiadomości, a mianowicie, że wino lub koniak się sączy, zaś wódkę pije się duszkiem. Oprócz tego panie uzyskały życiowe porady, jak wybrać kandydata na partnera oceniając sposób jego tańca oraz na co zwracać uwagę przy oświadczynach. Zresztą Kabaret Hrabi zaprezentował cały wachlarz sytuacji codziennych, jak i tych mniej zwyczajnych, a każda z nich była okraszona odpowiednim komentarzem.

 

Z pieprzem w roli głównej

Skoro o kulturze mowa, to oczywiście należy też wspomnieć o kulturze słowa. Wszak „człowiek elegancki wysławia się w sposób elegancki”. Podkreślona została również ważność słów jak: proszę, przepraszam czy dziękuję. Ale zdarzają się w życiu takie sytuacje kiedy na język cisną się mniej przyjemne epitety. Kabaret Hrabi w wysublimowany sposób pokazał również jak jedno słówko wraz ze swoimi odmianami może posiadać wiele znaczeń. Przykład? Proszę bardzo, oto jeden z dialogów:

- Odpieprz się

- Ty jesteś popieprzony

- Ale się napieprzyłem!

- Pieprzysz?!

- Nie, w pracy mam przepieprzone

- A, masz zapieprz

- Nie, ale mnie opieprzają

- No to wypieprzaj stamtąd

- A co będę wpieprzał?

 

Terapia śmiechem

„Savoir vivre” – to program, podczas którego ludzie śmieją się bez ustanku i to przez dwie godziny. Ja sama kilkakrotnie popłakałam się ze śmiechu, a moja przepona przeszła konkretny trening. Joanna Kołaczkowska z pewnością urodziła się po to, aby występować na scenie. Jej charyzma i niepowtarzalne spojrzenie sprawiają, że już od pierwszej chwili każdy poddaje się jej urokowi. Dariusz Kamysa – to taki zawadiaka z błyskiem w oku. Niby stara się zachować powagę, choć nie zawsze mu się to udaje. Łukasz Pietscha – pianista, jak i aktor zarazem. Nigdy nie wiadomo kiedy wyłoni się znad swoich klawiszy i włączy się do repertuaru. No i Tomasz Majer. Mężczyzna, którego lica nie można zapomnieć. Jego charakterystyczne rysy twarzy wraz z burzą włosów na głowie tworzą postać zabawną, jak i tajemniczą jednocześnie. Choć każdy z artystów jest niewątpliwą indywidualnością, to na scenie tworzą wyjątkowy zgrany zespół. I to widać. Mało tego, także widz może poczuć się, jak aktor, gdyż od pierwszej minuty bierze aktywny udział w przedstawieniu.

 

Występ Kabaretu Hrabi jest niczym terapia śmiechem. Polecam każdemu kto pragnie chwili wytchnienia od codzienności. Już teraz artyści zapowiedzieli, że powrócą do Szczecina we wrześniu i to z nowym programem. Jestem przekonana, że również tą jesienną porą sala będzie pękała w szwach.

 

Organizatorem wydarzenia była Agencja Artystyczna BRAND HOUSE

Oficjalna strona Kabaretu Hrabi: www.hrabi.pl