To był bardzo intensywny weekend festiwalowy. Nie tylko skrzyżowały się trzy programowe nurty Kontrapunktu, ale jeszcze trwały wydarzenia towarzyszące m.in. na scenie kontenerowej i w 13 Muzach.

W sobotę i w niedzielę można było zobaczyć trzy spektakle, biorące udział w konkursie. "Reykjavík '74"przywieziony przez Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu, pokazany jako pierwszy, to thriller psychologiczny, oparty na wydarzeniach, które wstrząsnęły Islandią w 1974 roku. Inscenizacja wyreżyserowana przez Katarzynę Kalwat „naświetla” sprawę tajemniczego, podwójnego morderstwa dwóch mężczyzn (których ciał nigdy nie odnaleziono) ukazując próby ustalenia prawdy podczas przesłuchań, eksperymentów procesowych i innych działań. Próby zmierzające donikąd, bo Sævar Ciesielski (w tej roli Tomasz Mycan) czyli główny podejrzany uparcie nie przyznaje się do winy, a bezpośrednich dowodów brak.

Dzień później na scenie „Pleciugi” rozegrany został... mecz. W spektaklu „Piłkarze” Małgorzaty Wdowik występują dwaj zawodnicy ligowi: Kacper Wdowik (znany z barw Odry Opole) i Wiktor Bagiński (młodzieżówka Lecha Poznań), w choreograficznych układach „opowiadają” boiskowe sytuacje, dotykając kwestii agresywnej rywalizacji, limitów wytrzymałości fizycznej, kulturowego wizerunku sportowca. Aktor, Dobromir Dymecki jest natomiast narratorem i wewnętrznym głosem obu bohaterów. Ten spektakl z repertuaru TR Warszawa wzbudził różne opinie wśród widzów, ale przeważały jednak głosy dezaprobaty, uznające, że nie dorównuje swym poziomem innym produkcjom tej stołecznej sceny, pokazanym w Szczecinie na poprzednich edycjach Kontrapunktu.

Inscenizacja Wojtka Klemma „moja mama leczy się u doktora oetkera” w Teatrze Współczesnym, natomiast ma szanse powalczyć o nagrody. Spektakl zrealizowany na podstawie tekstu Sebastiana Majewskiego, to głos w sprawie depresji. Duży emocjonalny ładunek przekazu i rwany, nerwowy rytm aktorskich wypowiedzi, odzwierciedlają nawroty choroby, chwile wyciszenia i groźnego wzmożenia choroby. To komediodramat, plastycznie i wyraziście ukazujący nie tylko osoby cierpiące na depresję, ale też postawy osób ich otaczających, działania, jakie podejmują by „coś z tym zrobić”.

Wiele się działo także w ramach OFF Konktrapunktu. Na scenie Teatru Kana przez dwa dni pokazywane były spektakle ośrodków alternatywnych. W sobotę m.in. monodram Marty Grygier „Kamica.79” (w reżyserii Artiego Grabowskiego) – czyli brawurowa konfesja kobiety przygniecionej rzeczywistością, zmagającej się z chaosem chęci i barierami niemożności. W niedzielę program zakończył słynny Teatr Realistyczny ze Skierniewic ze swym najnowszym spektaklem „Bum”. Przekaz skonstruowany wokół kwestii wartości i prób uwolnienia naszego myślenia spod presji konformizmu, politycznej poprawności. Cztery bohaterki tej psychodramy (Anna Sadowska, Katarzyna Pągowska, Ilona Paluchowska, Iwona Konecka) decydują się na radykalne posunięcie. Powodują detonację, która zmienia Polskę drastycznie i nieodwracalnie...

Co jeszcze? Pedagodzy teatru spotkali się w 13 Muzach na warsztatach i dyskusjach, tam także odbywały się spektakle Małego Kontrapunktu, a poza tym można było kulturalnie spędzić czas w w Alei Kwiatowej. Tam, przez cały czas trwania festiwalu działa Kontenerowa Scena Kontrapunktu. Grają didżeje, można zobaczyć plakaty teatralne, wygrać bilety na spektakle, a także posłuchać fragmentów sztuk. „Wariacje wokół modelu Kraepelina” na 3 głosy (Michała Lewandowskiego, Konrada Pawickiego oraz Jacka Piątkowskiego) zabrzmiały w sobotni wieczór, a na finał (28 kwietnia) organizatorzy przygotowali performance muzyczno-teatralny „Kobieta zagrożona niskimi świadczeniami emerytalnymi” z Marią Dąbrowską w tytułowej roli. Wstęp wolny.