Dziesięciu muzyków na scenie. Niezwykła muzyka i wizualizacje. Brandt Brauer Frick Ensamble wystąpili wczoraj w Filharmonii w ramach cyklu SoundLab!

Rezydują w Berlinie i wydają swe płyty w renomowanej firmie !K7. W Polsce są już dobrze znani, zwłaszcza w w kręgach fanów niekonwencjonalnej muzyki elektronicznej. Są rozpoznawalni również dlatego, że już dwukrotnie zagrali podczas prestiżowego festiwalu Tauron Nowa Muzyka w Katowicach. Wówczas jednak występowali w plenerze, natomiast wczoraj w Szczecinie precyzyjna mikstura nowoczesnych brzmień w ich wykonaniu zabrzmiała w odmiennej przestrzeni - w Sali Symfonicznej Filharmonii.

 

Daniel Brandt, który zasiadł przy fortepianie, pełnił tego wieczoru rolę frontmana. To on przedstawił pozostałych muzyków i wspomniał o tym, że wszyscy czują się zaszczyceni możliwością wystąpienia w takim miejscu. Na ścianie nad sceną pojawiały się wizualizacje towarzyszące dźwiękom muzyki, a zespół, przez większość czasu w pełnym składzie, wykonywał utwory z trzech swoich płyt (m.in. świetny "Mi Corazon" z albumu "Mr. Machine". Brzmienia wsparte na klasycznym instrumentarium, (wiolonczela, skrzypce, harfa), zostały skonfrontowane z minimalistycznym przekazem elektronicznym (wyrafinowane loopy fortepianowe i klubowe "tonacje").

 

Wyjątkiem był jednak kwadrans, w którym liderzy grupy, w tym Paul Frick, grający głównie na zestawie perkusyjnym, zostali sami scenie, by przedstawić kilka kompozycji bardziej eksperymentalnych. To był jeden z najlepszych fragmentów całego wydarzenia, doceniony oczywiście także przez widzów, którzy niemalże do ostatniego miejsca wypełnili widownię.

 

Gdyby nie to, bardzo przyjemne „zakłócenie”, cały występ byłby czymś w rodzaju długiego, transowego przejazdu. W poszczególnych utworach powracały neo-jazzowe motywy, intrygujące dodatki i melodyczne ozdobniki, ale struktura całości była dokładnie zaplanowana. Pewnie dlatego nie tylko na mnie te dźwięki wywarły hipnotyczne niemalże wrażenie. Ponad stuminutowy występ został nagrodzony falami braw, a w holu przed salą już po nim, widzowie ustawili się w kolejce by nabyć płyty zespołu.

 

Kolejny koncert z cyklu SounLab zaplanowano na 4.02. Smolik zagra wówczas wraz Atom String Quartet.