Znakomity brytyjski gitarzysta i wokalista bluesowy, kompozytor, znany przede wszystkim, jako członek Keef Hartley Band i Spencer Davis Group, a także ze współpracy z T-Rex, Savoy Brown, Chicken Shack i Jonem Lordem. Wielokrotnie koncertował z Pete`em Yorkiem oraz Ianem Paice`em.

Piątkowy wieczór w szczecińskim Free Blues Clubie otworzył o godz. 21.00 gospodarz Andrzej Malcherek z zespołem FBB w nieco zmienionym składzie. Zagrali kilka utworów z repertuaru zespołu Deep Purple oraz własne kompozycje. Był to początek imprezy. Gospodarze swoim występem przywitali gwiazdę tego wieczoru: Millera Andersona z zespołem.

 

Kwadrans przed godz. 22.00 na scenie pojawił się Miller Anderson oraz jego ekipa w składzie: Kris Gray - bass/wokal, Frank Tischer - keybaords/wokal, Klaus Schenk - bębny.

 

Od pierwszych dźwięków zespół wprowadził licznie zgromadzoną publiczność w czasy muzyki lat 70-tych w najlepszym tego słowa znaczeniu. Przejrzystość brzmienia oraz dynamika, którą muzycy wykorzystywali przez cały swój występ, świadczyła o najwyższym poziomie kunsztu muzycznego.

 

Miller Anderson to nie tylko wybitny gitarzysta, ale również kompozytor i wokalista o niespotykanej barwie i sile głosu. Muzycy oprócz autorskich kompozycji wykonali kilka standardów bluesowych m.in. „Hoochie Coochie Man". Każda solówka poszczególnych instrumentalistów nagradzana była przez publiczność gromkimi brawami.

 

Koncert na najwyższym światowym poziomie nie zakończył się na szczęście zgodnie z założonym programem. Muzycy nie dali się długo prosić publiczności i po niedługiej przerwie wyszli ponownie na scenę, co wywołało aplauz słuchaczy. Kawał bardzo dobrej, klimatycznej i warsztatowo kunsztownej muzyki w wykonaniu Millera Andersona i jego zespołu niewątpliwie zapisze się w kartach historii Free Blues Clubu, jako szczególne wydarzenie.