Zaledwie przed kilkoma dniami ukazał się nowy album Lao Che – ”Soundtrack”. Jak ten świeży jeszcze materiał prezentuje się na żywo, jako jedni z pierwszych mogli przekonać się szczecinianie. Koncert tej płockiej grupy odbył się w niedzielę (21 października) w DK „Słowianin”.

Fani Lao Che przybyli do „Słowianina” dobrych kilkanaście minut przed występem. Musieli oni jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż koncert rozpoczął się z blisko półgodzinnym opóźnieniem.

Na dobry początek grupa wykonała dwa utwory ze wspomnianego krążka ”Soundtrack”, tj. ”4 piosenki” i ”Na końcu języka”. Obie zostały bardzo dobrze przyjęte przez publiczność. Ze względu na to, że wspomniany krążek ukazał się zaledwie kilka dni przed koncertem, część uczestników mogła nie mieć okazji do zapoznania się z jego zawartością. Występowała więc pewna obawa, czy nowe kompozycje Lao Che spodobają się fanom. Pierwsze dwie piosenki nie tylko rozwiały wszelkie wątpliwości, ale wręcz utwierdziły w przekonaniu, że świetnie sprawdzą się na żywo.

Jednak podczas koncertu szczecinianie mogli usłyszeć także utwory z poprzednich albumów grupy. Lao Che wykonało m.in. piosenki ”Wielki kryzys” , ”Urodziła mnie ciotka” i ”Życie jest jak tramwaj” z płyty ”Prąd stały/ Prąd zmienny”, a także numery ”Czarne kowboje” i ”Hydropiekłowstąpienie” z krążka zatytułowanego ”Gospel”.   Ostatnia z wymienionych piosenek wzbudziła ogromne emocje i aplauz wśród publiczności. Wielkie poruszenie wywołało także wykonanie utworu ”Stare Miasto” z albumu ”Powstanie Warszawskie”, w trakcie którego liczne grono fanów wykrzykiwało następujący fragment tekstu: „Dostępu do włazu my żądamy!”. Oprócz tego szczecinianie często wspomagali muzyków rytmicznym klaskaniem.

Z nowej płyty podczas niedzielnego koncertu usłyszeć można było jeszcze takie numery jak: singlowy ”Zombi!”, ”Jestem psem”,  ”Govindam” czy kończący główną część występu utwór zatytułowany ”Idzie wiatr”. Najlepiej przez szczecińskich fanów zostały przyjęte dwa pierwsze kawałki. Przy drugim z utworów cała uwaga szczecinian skupiła się na Rafale Boryckim, który… chwycił  w pełni za mikrofon, wspomagając Spiętego w jego wykonaniu.

Ważny element koncertu Lao Che stanowiły wizualizacje do poszczególnych numerów. W przypadku piosenki ”Urodziła mnie ciotka” zaprezentowana została postać kobiety, przy utworze ”Stare Miasto” pojawił się obraz Warszawy. Z kolei numer ”Idzie wiatr” zwizualizowany został lasem. Wszystkie wizualizacje idealnie komponowały się z treścią piosenek.  

Główna część koncertu trwała około 1,5 godziny. Wokalista płockiej grupy – Spięty – pożegnał się z fanami słowami: „Do zobaczenia Szczecin”. Oczywiście szczecinianie nie wypuścili artystów bez zagrania bisów – na które wychodzili dwukrotnie! – skandując kilkukrotnie nazwę zespołu.

Członkowie Lao Che spełnili prośbę szczecińskiej publiczności i na pierwszy bis wykonali utwory ”Chłopacy” oraz ”Bóg zapłać”. Gdy pojawili się na scenie po raz drugi, zagrali piosenkę ”Koniec”, którą jednocześnie zakończyli cały koncert.

Niedzielny występ płockiej grupy w „Słowianinie” muzycy z pewnością mogą zaliczyć do najbardziej udanych. Frekwencja na koncercie dopisała, fani bawili się świetnie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Lao Che nie każe długo czekać szczecinianom na kolejny swój występ w naszym mieście.