Wśród studentów polonistyki krążą legendy, że ponoć profesor Henryk Markiewicz czytał wszystko, co na filologii polskiej trzeba było znać - od książek po czasopisma literaturoznawcze (a to nadludzkie osiągnięcie). Wiele tekstów i pozycji kolekcjonował we własnej bibliotece. Ten zbiór prywatny zakupiła właśnie Książnica Pomorska.

Księgozbiór kosztował Książnicę Pomorską około 1,5 miliona zł - tak wycenili go antykwariusze i inni znawcy tematu. Dotychczas prywatną kolekcję profesor Henryk Markiewicz postanowił sprzedać Bibliotece Jagiellońskiej, ale ta nie była zainteresowana całym zbiorem. Jak powiedział na dzisiejszej konferencji Dyrektor Książnicy Pomorskiej, Lucjan Bąbolewski: "Gdy środowisko krakowskie uzmysłowiło sobie stratę, nie może sobie tego wybaczyć".

Książnica Pomorska zgodziła się na wszystkie warunki profesora i tak stała się posiadaczką kolekcji, o której badacze, tacy jak np. Jerzy Jarzębski mówią, że "jest legendarna".

Księgozbiór zawiera cały warsztat pracy profesora, dokumenty i analizy literaturoznawcze. Interesujące są wypadające czasem z tomów kartki z rękopisami wierszy czy listów znanych pisarzy i poetów, jak np. Tadeusz Różewicz. Ciekawostką są dedykacje w książkach profesora od różnego rodzaju np. zagranicznych autorów, które zostaną opracowane, przekazane do druku i pokazane Czytelniczkom i Czytelnikom Książnicy Pomorskiej w kwietniu lub maju.

Wartościowa kolekcja, zbierana przez profesora Henryka Markiewicza przez kilkadziesiąt lat, trafi do Zbiorów Specjalnych Książnicy Pomorskiej.