Frazesowy już Kabareton, wymyślony zresztą, dawno temu, przez Jacka Fedorowicza był <br>ostatnią imprezą zorganizowaną w ramach Szczecińskich Juwenaliów. Mimo zniechęcającej aury odbył się przy komplecie widowni i jak co roku na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich.
Występy rozpoczęły się z niewielkim opóźnieniem. Tuż po godz. 20:30, jako pierwszy publiczności
zaprezentował się studencki, szczeciński, kabaret "Nie pytaj". Panowie Bartek Marciniak i
Kryspin Kichler świetnie sprostali najtrudniejszemu zadaniu, czyli rozgrzaniu publiczności.
Raczej apolityczny charakter skeczy, zdawał sie być odpowiedni na "studencki“ Kabareton.

Tymczasem w ciągu pierwszej godziny ilość osób na widowni co najmniej podwoiła się, co wydawałoby się być efektem niewielkiej poprawy pogody. Deszcz przestał lać, co nie znaczy padać. Niestety, pogoda w ostatnie dni Juwenaliów, nie dopisała Organizatorom. Mimo wszystko, frekwencja była wysoka, a publiczność nauczona doświadczeniami z ostatnich dni, licznie zaopatrzyła sie w parasole.

Po krótkiej przerwie zaprezentował się "Kabaret Ex" w składzie Grzegorz Dolniak i Marcin
Pawłowski. Przedstawili oni mieszankę najlepszych skeczy, z lat poprzednich, w których
kabaret występował również w innym składzie. Nowy program, jak zapewniali, będzie można
zobaczyć na Festiwalu Artystycznym Młodzieży Akademickiej - Fama, który odbywać się będzie w
dniach 29-31 Maja 2007r. na scenie szczecińskich Kontrastów. Zespół, dzięki niewielkiemu udziałowi publiczności, zmniejszył dystans między występującymi, a licznie
przybyłymi. Występ zakończył się, myślę bardzo udaną parodią piosenki reggae.

Oczywiście nie obyło się bez małych wpadek, jednak niewielkie problemy techniczne nie
pokrzyżowały planów.

Gdy zrobiło się juz całkiem ciemno, na scenie pojawił się Warszawski kabaret "Stado Umtata"
w składzie Agata Biłas i Krzysztof Kulpiński. Program "Babeczki i Barany" porusza tematykę
relacji damsko-męskich i szeroko rozumianej różnicy płci. Temat trochę banalny, ale za to
aktualny od zawsze i na zawsze. Wysoki poziom aktorski sprawił, że publiczność momentami śmiała się do łez.

Jako ostatni wystąpili Katarzyna Sobieszek, Sławomir Kaczmarek, Marcin Król, Artur Walaszek
czyli kabaret "Made in China" z Zielonej Góry. Program "Ciasteczka" składa się z różnych scenek
znanych szerzej z telewizji. Na scenie jednak charakteryzuje je dużo większa dynamika, i
wydają się być dużo zabawniejsze, niż w szklanym ekranie. Publiczność zaśmiewała się do
rozpuku, miedzy innymi podczas słynnej "Nauki Jazdy". Owacjom nie było końca, a trupa
bisowała trzykrotnie.

Nie można nie wspomnieć o bezprecedensowym finale. Na scenie, na tle dekoracji - poustawianych na wspak - przenośnych toalet, pojawiła się grupa tzw. "Babć Klozetowych", które na pożegnanie Juwenaliów 2007 obrzuciły widownię papierem toaletowym, który w powietrzu rozwijał się niczym konfetti. Do zabawy włączyło sie większość zgromadzonych.

Kabareton zakończył sie tuż po północy.
Myślę, że był to udany wieczór.